– Gra w Kozienicach nam się nie do końca kleiła. Było to może pokłosie tego, że jest sporo nowych zawodników w zespole, którzy wcześniej ze sobą nie grali. Musimy się skupić nad zgraniem, tak, aby piłka krążyła między zawodnikami jak po sznurku – powiedział nowy rozgrywający LUK Politechniki Grzegorz Pająk.
Za siatkarzami Politechniki turniej w Kozienicach. Podopieczni Macieja Kołodziejczyka zmierzyli się w nim z zespołami z Radomia i Będzina. Mimo że ponieśli dwie porażki, to wyciągnęli pozytywy z tych zmagań. – Sparingi oceniam na plus. Ostatnie rozegraliśmy z wyżej notowanymi rywalami, którzy na mniej nam pozwalali. Turniej w Kozienicach pokazał, że musimy dalej pracować nad tym, aby stać się lepszą drużyną – powiedział Grzegorz Pająk, który cieszy się, że lublinianie mają możliwość sparowania z przeciwnikami z górnej półki, bo na ich tle mogą łatwiej wychwycić błędy oraz niedociągnięcia w swojej grze. – W tych turniejach obnażają się wszystkie nasze słabe punkty. Przez najbliższe dwa tygodnie będziemy mogli jeszcze nad nimi popracować. Turniej w Kozienicach już pokazał, nad czym musimy się skupić. Gra w nim nam się nie do końca kleiła. Było to może pokłosie tego, że jest sporo nowych zawodników w zespole, którzy wcześniej ze sobą nie grali. Musimy się skupić nad zgraniem, tak, aby piłka krążyła między zawodnikami jak po sznurku – dodał.
W najbliższy weekend siatkarze Politechniki znowu będą mieli okazję do rywalizowania z ekipami z PlusLigi. W półfinale zmierzą się ze stołeczną VERVĄ, a w zawodach udział wezmą jeszcze zespoły z Zawiercia i Radomia. – Będziemy musieli wznieść się na wyżyny swoich możliwości, aby nawiązać walkę z warszawianami. Mam nadzieję, że tak się stanie, bo potrzebujemy takiego bodźca. To jest zespół kompletny, który będzie bił się o medale w PlusLidze. Nie będzie więc miejsca na błędy, bowiem każdy taki błąd będzie nas drogo kosztował – przyznał doświadczony rozgrywający drużyny z Lublina.
Podopieczni Macieja Kołodziejczyka od początku przygotowań stawiani są w roli jednego z pretendentów do awansu do PlusLigi. Sami nie ukrywają, że na zapleczu elity będzie toczyła się wyrównana walka, tym bardziej, że kilka drużyn solidnie się wzmocniło. – Klub stworzył nam perfekcyjne warunki do tego, aby odnieść sukces na koniec sezonu. Są jednak też inne zespoły, które mają równie ambitne plany. Drużyny z Bielska-Białej i Bydgoszczy chcą wrócić do PlusLigi. Będą to dla nas najgroźniejsi przeciwnicy w tym sezonie. Do nich dołączą trudni rywale ze środka tabeli. Liga na pewno będzie ciekawa. Przed nami bardzo trudny i wymagający sezon, a dla kibiców bardzo ciekawy – zakończył Grzegorz Pająk.
źródło: opr. własne, Radio Centrum
