– W zespole jest kilka nowych twarzy, aczkolwiek atmosfera jest taka, że ja czuję się jakbyśmy już ze sobą trenowały długi okres. Jest dobry kontakt między nami. Fajnie trenuje się w takiej młodej grupie, ponieważ jest zacięcie. Aż chce się chodzić na treningi – podkreśliła Maria Stenzel, libero Grot Budowlanych Łódź.
W międzysezonowej przerwie w Grot Budowlanych Łódź zaszło trochę zmian kadrowych, ale większość zawodniczek i tak się zna, bo chociażby trenowały ze sobą w odmłodzonej reprezentacji prowadzonej przez Jacka Nawrockiego. – Jest dużo zmian w zespole, ale ja ich nie odczułam, bo w kadrze trenowałyśmy w takim składzie, w jakim w Łodzi będziemy występować. Jest kilka nowych twarzy, aczkolwiek atmosfera jest taka, że ja czuję się jakbyśmy już ze sobą trenowały długi okres. Jest dobry kontakt między nami. Fajnie trenuje się w takiej młodej grupie, ponieważ jest zacięcie. Aż chce się chodzić na treningi – podkreśliła Maria Stenzel.
Nie wybiega ona zbyt daleko w przyszłość, bowiem ma świadomość, że koronawirus może ponownie odcisnąć piętno na rozgrywkach siatkarskich. – Na razie żyjemy tym, co jest teraz. Już trochę przyzwyczaiłyśmy się do tego rygoru, jaki panuje. Trzeba się przyzwyczaić do koronawirusa, ale też chronić od niego. Nie boimy się tego, że będzie ileś zachorowań, ale jak liga wystartuje, to później wszystko samo będzie się toczyło. Jest to dla każdego nowa sytuacja, a nie każdy potrafi się w niej odnaleźć – zaznaczyła defensywna siatkarka łódzkiej drużyny.
Nie ukrywa ona, że wszystkie zawodniczki powinny wziąć większą odpowiedzialność na siebie, bowiem w przypadku zakażenia się koronawirusem, sprawią kłopot koleżankom z drużyny, a nawet innym zespołom. – Zawodniczki powinny wzajemnie się szanować, bo jak jedna znajdzie się na kwarantannie, to za nią może pójść cały zespół. Wtedy mogą zacząć się problemy i przestój. Dlatego każda z nas musi liczyć się ze swoim zdrowiem. Musi pojawić się kultura sportowa, żeby ten sezon rozegrać do końca – zakończyła Maria Stenzel.
źródło: opr. własne, PLS TV