– Zagraliśmy pierwszy mecz towarzyski. Jakość nie jest jeszcze na topowym poziomie, ale to normalne. I tak było dobrze, widziałem wiele pozytywów, dobrych sytuacji, także jestem zadowolony – mówił Riccardo Marchesi, trener E.Leclerc Moya Radomka Radom, po pierwszym meczu towarzyskim swojego zespołu z pierwszoligową Stalą Mielec.
Mecz z niżej notowaną Stalą Mielec był nieoficjalnym debiutem siatkarek, które dołączyły do drużyny latem. Rzecz jasna mowa tutaj o Janisie Johnson, Brunie Honorio, Katarzynie Skorupie, Sandrze Szczygioł oraz Justynie Łukasik. Szansę od trenera Marchessiego dostały wszystkie zawodniczki, w tym powracająca ze zgrupowania reprezentacji Polski Julia Twardowska oraz wracająca do drużyny po rocznym wypożyczeniu Julita Molenda.
Pierwsze dwa sety to bez wątpienia show Janisy Johnson, która bezlitośnie punktowała Stal. – Jest jeszcze za wcześnie, żeby rozmawiać o formie. Janisa robiła dzisiaj wiele dobrego, tak samo jak Bruna i każda inna zawodniczka. Na ten moment jest za wcześnie, bo sporo pracujemy z ciężarami na siłowni i to normalne, że zawodniczki nie są jeszcze gotowe do gry na pełnych obrotach. – tłumaczył Riccardo Marchesi.
Tego samego zdania jest nowa rozgrywająca, Katarzyna Skorupa, która zaznacza, że sama gra i wynik mają marginalne znaczenie w stosunku do odbycia jednostki meczowej, która poprawia czucie samej piłki, zrozumienie na boisku i daje możliwość wejścia w rytm meczowy, który czeka w lidze. – To wszystko wygląda jak wygląda, ale dla nas ważne jest, żeby taki sparing rozegrać, żeby poczuć trochę rytmu meczowego i to jest na pewno bardzo przydatne. Jak na pierwszy sparing, przeciwnik jest okej – wyjaśniała Katarzyna Skorupa, rozgrywająca E.Leclerc Moya Radomki Radom.
Już w sobotę radomianki rozegrają drugi spotkanie kontrolne w ciągu bieżącego okresu przygotowawczego. Ich rywalkami będzie drużyna, z którą Radomka będzie walczyć również w lidze, czyli DPD Legionovia Legionowo. – Tam będzie widać dużo więcej elementów, nad którymi musimy pracować – mówiła Katarzyna Skorupa.
Była reprezentantka Polski pozytywnie ocenia dotychczasowy okres spędzony w Radomiu. Skorupa chwali zaangażowanie koleżanek z drużyny, sztabu trenerskiego oraz władz klubu i ma nadzieje na sukcesy w rozgrywkach ligowych. – Póki co pracujemy ciężko, pracujemy dobrze, mam nadzieję, że rezultaty będą. Jakie? Tego nie jestem w stanie powiedzieć. Wszystko przyjdzie z czasem, na pewno potrzebujemy wielu spotkań, żeby wszystko dograć, żeby przyzwyczaić się do innego rytmu, innego stylu pracy – tłumaczyła rozgrywająca E.Leclerc Moya Radomki Radom.
Zdobycie bezcennego zgrania i zrozumienia na boisku to na tę chwilę cel numer jeden. Trener Marchesi ma świadomość posiadania wybitnych jednostek, ale nie chce oceniać ich formy indywidualnie, ponieważ na to przyjdzie czas w późniejszym etapie. – Nie zwracam aż takiej uwagi na bieżącą formę. Wiemy, że „Dżej” jest bardzo dobrą zawodniczką, Bruna jest bardzo dobrą zawodniczką, Julia także jest dobra tak jak każdy. Także na ten moment nie chcę mówić o dyspozycji, bo cały czas nad nią pracujemy – wyjaśniał trener E.Leclerc Moya Radomka Radom.
źródło: zebrra.tv