Członkowie zarządu i sztabu szkoleniowego Dresdner SC w końcu mogli odetchnąć z ulgą. Dzięki intensywnym staraniom udało się sprowadzić w tym tygodniu do Niemiec amerykańskie zawodniczki – Jennę Gray, Morgan Hentz i Madeleine Gates.
Niemieckie kluby, które podpisały kontakty z zawodnikami i zawodniczkami ze Stanów Zjednoczonych, miały podobne problemy jak zespoły z Polski. Uzyskanie pozwoleń na wjazd obywateli USA do krajów strefy Schengen wymagało czasu i wielu starań. W Dreźnie mogą już odetchnąć, bowiem do Niemiec przyleciały Morgan Hentz, Jenna Gray i Madeleine Gates. Zanim jednak dołączą do reszty zespołu, będę musiały przejść obowiązkową kwarantannę.
Aktualnie trener Alexander Waibl ma inne zmartwienie. W jego drużynie nie zagra czwarta z Amerykanek – Audriana Fitzmorris. Okazało się, że wcześniejsze urazy biodra oraz ramienia uniemożliwią jej w najbliższym czasie jakąkolwiek aktywność fizyczną. 21-latkę czeka operacja i obie strony zgodziły się na polubowne rozwiązanie umowy.
– Oczywiście, że ani my, ani Audriana nie spodziewaliśmy się tego. Bardzo nam przykro z powodu Audriany, ponieważ wiemy, że nie mogła doczekać się gry w Dreźnie – przyznał trener Alexander Waibl. Szkoleniowiec jest tą sytuacją rozczarowany, bowiem stawia ono klub przed nowym, dużym wyzwaniem. – Wątpliwe jest, czy uda się znaleźć odpowiednią zmienniczkę dla Audriany. Sytuacja na rynku transferowym, tak krótko przed rozpoczęciem sezonu, jest trudna.
Ze względu na kwarantannę Amerykanek zespół Alexandra Waibla musi kontynuować treningi w zmniejszonym składzie. W przygotowaniach nie uczestniczą jeszcze Jennifer Geerties i Maja Storck. Ta pierwsza otrzymała zgodę klubu na odbycie podróży poślubnej. Dodajmy, że w sezonie 2020/21 Geerties będzie występować już pod nazwiskiem męża – Janiska.
Przypomnijmy, że włodarze Dresdner SC zdecydowali, że ich klub w nadchodzącym sezonie wystąpi w Pucharze CEV. – Gramy w pucharach nieprzerwanie od 2007 roku. Pomogło nam to również w szybszym rozwoju sportowym i zarządzaniu klubem na najwyższym poziomie. Zmagania z najsilniejszymi pozwalają nam myśleć nieszablonowo, a także dają lepszą perspektywę drużynie i zawodnikom – podkreślała Sandra Zimmermann, dyrektor zarządzająca Dresdner SC, po ogłoszeniu tej decyzji.
źródło: inf. własna, volleyball-bundesliga.de