Nowy przyjmujący Aluronu CMC Zawiercie, Dominik Depowski, zdradził w rozmowie, jak podoba mu się na Jurze i dlaczego woli siatkówkę od piłki nożnej. – Miałem już możliwość zwiedzania Jury, ale nie w tym roku. Odwiedziłem ją rok temu, bardzo mi się tu spodobało. Zamki i ciekawa okolica zrobiły na mnie duże wrażenie. Jestem pewny, że w tym roku to powtórzę.
– Na razie jeszcze nie mam żadnych planów, póki co trenujemy w tygodniu, więc na tym się koncentruję. Jeżeli znajdzie się czas wolny w weekend, to na pewno z tej okazji skorzystam i gdzieś się wybiorę – dodał siatkarz.
Cieszysz się, że znowu możesz trenować w jednej drużynie z Marcinem Kanią?
– Z Marcinem znamy się już z czasów juniorskich, gdzie graliśmy razem w AKS-ie Resovia. Bardzo dobrze mi się z nim trenuje, dogadujemy się świetnie, więc nie narzekam na tę współpracę.
Co zadecydowało, że wybrałeś grę w siatkówkę?
– Powiem szczerze, przypadek. Pamiętam, że podczas lekcji przyszedł do nas trener i poprosił, aby wstali wszyscy chłopcy. Wziął nas na korytarz i poinformował, że prowadzi zajęcia gry w siatkówkę. Na początku uczęszczałem tam bardziej hobbistycznie, natomiast później przerodziło się to w moją pasje. Zdarzały się wzloty i upadki, ponieważ jednocześnie uczęszczałem na treningi piłki nożnej. Wahałem się, którą dyscyplinę wybrać, ale ostatecznie zdecydowałem, że w siatkówce będzie mi najlepiej, ze względu na moje warunki.
Wspominasz o zainteresowaniu piłką nożną, czy został ci po tym jakiś sentyment?
– Pewnie, że tak. Zdarza mi się oglądać spotkania piłki nożnej, szczególnie ligi angielską czy hiszpańską. Jeżeli nasza reprezentacja rozgrywa mecz, to też zasiadam przed odbiornikiem. W wakacje, gdy mam wolną chwilę, lubię pograć w piłkę ze znajomymi.
źródło: aluroncmc.pl