W drugim meczu towarzyskim rozegranym w Wałbrzychu biało-czerwone pokonały po zaciętym meczu Czeszki 3:2. Po trzech partiach Polki prowadziły 2:1, następnie do głosu doszły nasze południowe sąsiadki, wygrały czwartego seta i o wszystkim musiał zadecydować tie-break. W nim lepsze były podopieczne trenera Jacka Nawrockiego, które po raz drugi mogły cieszyć się z wygranej.
Mecz lepiej rozpoczęły Czeszki, które punktowały w ataku (4:1). Polki zdobyły kilka „oczek” blokiem, dzielnie walczyły w obronie, to jednak było za mało, by przeciwstawić się skutecznie grającym rywalkom (5:12). Gospodynie musiały się sporo namęczyć, zarówno podbijając ataki przeciwniczek, jak i uderzając ze skrzydeł, by zapunktować. Po stronie Czeszek na siatce dobrze spisywały się Gabriela Orvošová oraz Andrea Kossanyiová, a pojedyncze skuteczne akcje Magdaleny Stysiak czy Julii Twardowskiej to było za mało, by odrobić straty (11:16). Im bliżej końca seta tym częściej przyjezdne punktowały blokiem, a polskiemu zespołowi nie pomogły zmiany, które przeprowadził trener Nawrocki (14:20). Błąd przejścia linii trzeciego metra Moniki Fedusio zakończył pierwszą partię, którą Czeszki wygrały 25:17.
Druga odsłona meczu już od początku była zdecydowanie bardziej wyrównana niż pierwsza – oba zespoły skutecznie broniły i mocno atakowały na skrzydłach (3:3). Lepiej prezentowała się w tym secie Magdalena Stysiak, której akcje dały Polkom przewagę (7:5). Znakomicie w obronie spisywała się natomiast Maria Stenzel, a dzięki skutecznej grze Stysiak prowadzenie zespołu trenera Nawrockiego wzrosło (13:9). Czeszki nie poddawały się, dobrze blokowały, a atakiem punktowała Michaela Mlejnková (13:14). Mimo tego Polki utrzymywały przewagę, która po asie serwisowym Julii Twardowskiej wynosiła trzy punkty (21:18). Przyjezdne doprowadziły jeszcze do wyrównania (21:21), jednak w końcówce skuteczny atak i dwa asy serwisowe Magdaleny Stysiak dały gospodyniom zwycięstwo 25:22.
Początek trzeciego seta również był wyrównany (5:5). Jako pierwsze na prowadzenie wyszły tym razem Czeszki dzięki znakomitej zagrywce Veroniki Trnkovej (8:6), jednak Polki szybko odrobiły te straty za sprawą skutecznej gry w obronie i w ataku (14:11). Gospodynie dołożyły do tego trudną zagrywkę, podbijały uderzenia rywalek i coraz lepiej radziły sobie w bloku, co powiększało ich przewagę (18:12). Na siatce bardzo dobrze spisywała się Anna Stencel, która czytała grę przeciwniczek. W końcówce Czeszki odrobiły kilka punktów dzięki skutecznym blokom i obronom, ale to nie wystarczyło, by odmienić losy seta. Atak z obejścia Marty Ziółkowskiej zakończył partię 25:17.
Na początku czwartej odsłony meczu seria błędów Polek i znakomita gra blokiem dała Czeszkom wysoką przewagę (6:0). Kilka skutecznych ataków Fedusio i Stysiak oraz punktowe bloki pozwoliły gospodyniom odrobić część strat (8:11), jednak przyjezdne bardzo dobrze spisywały się na skrzydłach i w obronie, dzięki czemu ponownie zdołały powiększyć prowadzenie (19:12). W końcówce Polki zaczęły podejmować większe ryzyko w ataku, co w połączeniu z trudną zagrywką Julii Nowickiej pozwoliło im zniwelować straty do rywalek (21:23). Ostatecznie jednak dwa mocne ataki na skrzydłach dały Czeszkom zwycięstwo 25:22.
Asy serwisowe i dobra gra w ataku dała Polkom prowadzenie w piątym secie (5:2). Mimo wciąż pojawiających się błędów utrzymywały one przewagę, chociaż rywalki nie poddawały się i walczyły na siatce (8:9). W końcówce gospodynie lepiej pracowały blokiem, a cały mecz zakończył się punktowym atakiem Magdaleny Stysiak (15:13).
Polska – Czechy 3:2
(17:25, 25:22, 25:17, 22:25, 15:13)
Składy zespołów:
Polska: Grabka, Twardowska, Centka, Stencel, Fedusio, Stysiak, Stenzel (libero) oraz Nowicka, Ziółkowska, Łukasik, Górecka, Świrad i Jagła (libero)
Czechy: Valkova, Kossanyiova, Trnkova, Mlejnkova, Orvosova, Purchartova, Dostalova (libero) oraz Bajusz, Simanova i Patockova.
źródło: inf. własna
