Wczoraj informowaliśmy o tym, iż swój kontrakt zdecydował się przedłużyć przyjmujący drużyny Exact Systems Norwid Częstochowa, Damian Kogut. – Tak, zostaje jeszcze w Częstochowie! Przekonał mnie pomysł trenera na następny sezon. Podpisałem roczny kontrakt z klubem – mówi zawodnik, któy nie ukrywa, że przez sześćlat gry w Norwidzie najwięcej radości sprawiła mu wygrana z… AZS-em Częstochowa.
Swoją przygodę z częstochowskim Norwidem zaczynałeś w 2014 roku w juniorach. Pamiętasz swoje początki w klubie?
Damian Kogut: – Oczywiście, że pamiętam, zmiana klubu dała mi nowych bodźców do ciężej pracy. Dzięki temu stawałem się z roku na rok lepszym zawodnikiem i nabierałem coraz to większego doświadczenia w siatkówce. Pierwsze osiągnięcia w tym klubie zapadły mi w pamięć na całe życie.
Czy to, że trafiłeś do Norwida w jakiś sposób pomogło i ukierunkowało twoją karierę? Jak przekonałbyś młodzież do przyjścia właśnie do Norwida i jak sam tu trafiłeś?
– Oczywiście, utwierdziło mnie w tym, że to co robię sprawia mi przyjemność i po prostu robię to co kocham. KS Norwid Częstochowa ma bogata historie, z tego klubu wyszło bardzo dużych gwiazd grający na szczeblu międzynarodowym, więc myślę, że to powinno przekonać młodych siatkarzy, żeby przyszli do naszego klubu. Oczywiście też nie możemy zapomnieć o kadrze trenerskiej, która wkłada w treningi całe swoje serce i przekazuje swoje doświadczenie przyszłym siatkarzom.
Grasz w Norwidzie od samego początku występów w I lidze. Jak oceniasz to co wydarzyło się przez te kilka sezonów na zapleczu Plusligi? I liga jest coraz bardziej wymagająca? Jej poziom rośnie?
– Tak, w pierwszej lidze pojawia się coraz więcej siatkarzy, którzy w przeszłości grali w PlusLidze, to decyduje o wyższym poziomie w rozgrywkach. Dzięki temu tacy siatkarze jak ja, mają możliwość wzbogacenia się o umiejętności starszych i bardziej doświadczonych siatkarzy.
Jak oceniłbyś poprzedni sezon w swoim wykonaniu? Jesteś zadowolony? Gdzie masz jeszcze rezerwy, które możesz uwolnić pomagając błękitno-granatowym piąć się na szczyty ligowej tabeli w następnym sezonie?
– Myślę, że ten sezon mogę zaliczyć do udanych. Byłem bardzo dobrze przygotowany fizycznie jak i technicznie. Wiadomo, nie zawsze miałem szczyt formy, ale jestem zadowolony z poprzedniego sezonu. Myślę, że jeszcze sporo czasu muszę popracować nad blokiem, wydaje mi się, że ten element wychodzi mi najgorzej.
Najtrudniejszy moment na przestrzeni lat, które spędziłeś w Norwidzie to…?
– Najtrudniejszym momentem był przeskok z drugiej do pierwszej ligi. Jako młody zawodnik miałem wiele obaw co będzie dalej, ale na szczęście wszystko potoczyło się po mojej myśli.
Analogicznie podziel się również tym co sprawiło ci największą radość grając na Jasnogórskiej?
– Największą radość sprawiła mi wygrana z AZS-em Częstochowa. Hala była wypełniona po brzegi. Takich chwil się nie zapomina.
Zdecydowałeś się dalej kontynuować swoją siatkarską karierę w naszym klubie. Dlaczego?
– Tak, zostaje jeszcze w Częstochowie! Przekonał mnie pomysł trenera na następny sezon. Podpisałem roczny kontrakt z klubem.
Jak zapatrujesz się na nowy sezon? Nie obawiasz się powrotu na boisko? Pytam o sytuację z koronawirusem?
– Już nie mogę się doczekać powrotu na boisko, tych wszystkich emocji związanych z meczem, adrenalina, wsparcia ze strony kibiców. Jesteśmy stworzeni do grania, a nie leniuchowania. Mam nadzieje, że ten czas pandemii szybko minie i zobaczymy się wspólnie na hali przy Jasnogórskiej.
Rozmawiał Marek Osuchowski
źródło: ksnorwidczestochowa.pl