Pandemia koronawirusa torpeduje rozgrywki w wielu krajach. Jednak zmiany w terminarzach to tylko jeden z aspektów. Wiele klubów musi zmierzyć się również z problemami ekonomicznymi. Pierwsze cięcia dotknęły właśnie żeńskie kluby ligi czeskiej – VK UP Ołomuniec i TJ Sokol Šternberk. Musiały one pożegnały się z kilkoma zawodniczkami, które w nieproporcjonalny sposób obciążyły budżety klubów.
Z tego powodu bardziej skomplikowana sytuacja może powstać w Ołomuńcu. Zespół występuje bowiem również w prestiżowej Lidze Mistrzyń. Trenerzy nie będą już mogli korzystać z pomocy Martiny Michalíkovej, Olivii Kofi oraz Jovany Gogić.
– Teraźniejszość nie sprzyja sportom zawodowym i nie stwarza do tego dobrych warunków. Tak naprawdę nie mamy możliwości odpowiedniego przygotowania się, zawodnicy trenują na zewnątrz, a nawet przy ewentualnym wznowieniu zawodów nie możemy liczyć na udział widzów, transmisje telewizyjne i odpowiedni dochód – przyznał z goryczą Jiří Zemánek, prezes VK UP Ołomuniec.
Dlatego też prowadzony przez niego klub, niezależnie od zbliżającego się startu w Lidze Mistrzyń, postanowił zareagować na sytuację i z ciężkim sercem rozwiązał kontrakty z trzema jakościowymi, ale jednocześnie drogimi zawodniczkami. – Wiemy, że podejmujemy duże ryzyko. Może to wpłynąć na nasze wyniki, ale nie możemy i nie chcemy zagrażać istnieniu czołowej kobiecej siatkówki w Ołomuńcu w nadchodzących latach – podkreślił Zemánek.
Dodajmy, że w Lidze Mistrzyń VK UP Ołomuniec będzie rywalem grupowym Grupy Azoty Chemik Police. Grupa E pierwszy turniej rozegra w dniach 24-26 listopada we włoskiej Novarze, zaś w dniach 2-4 lutego gospodarzem drugiego turnieju będzie mistrz Polski.
Cięcia w lidze czeskiej dotknęły również drużynę TJ Sokol Šternberk. który zerwał kontrakt z białoruską środkową Katsiaryną Bakowską. Przypomnijmy, że w ekipie Sokola występuje Polka Aleksandra Wańczyk.
źródło: cvf.cz, inf. własna