Reprezentacja Polski od zwycięstwa rozpoczęła swoją przygodę w tegorocznej Lidze Narodów. Polki pokonały Kanadyjki 3:1. – Cieszę się, że po tym pierwszym bardzo słabym secie podniosłyśmy się i wygrałyśmy to spotkanie. Nie zaprezentowałyśmy się z najlepszej strony. Wiem, że potrafimy grać lepiej, ale samo zwycięstwo na otwarcie turnieju jest dla nas bardzo ważne – powiedziała po meczu Zuzanna Górecka.
Początek spotkania nie potoczył się po myśli biało-czerwonych. Kanadyjki wygrały inauguracyjną odsłonę do 20. W trzech kolejnych nie brakowało walki, ale ostatecznie komplet punktów na swoje konto zapisały biało-czerwone.
– To był dla nas bardzo trudny mecz. Jak to pierwsze mecze, są wymagające i trochę rządzą się własnymi prawami. Cieszę się, że po tym pierwszym bardzo słabym secie podniosłyśmy się i wygrałyśmy to spotkanie. Nie zaprezentowałyśmy się z najlepszej strony. Wiem, że potrafimy grać lepiej, ale samo zwycięstwo na otwarcie turnieju jest dla nas bardzo ważne – przyznała po pojedynku Zuzanna Górecka.
Już podczas spotkań towarzyskich z reprezentacją Niemiec Polki miały okazję sprawdzić nowości, które na nowy sezon kadrowy wymyśliło FIVB, czyli przerwę techniczną po 12. punkcie, brak zmiany stron oraz zmniejszenie czasów na życzenie trenera (obecnie ma tylko 1). Dodatkowo w Lidze Narodów inaczej umiejscowione są ławki i miejsce dla rezerwowych – wszystko znajduje się wzdłuż boiska, ale za bandami LED. – Byłyśmy wręcz zagubione. Nie wiedziałyśmy, jak się w tym odnaleźć na czasie na żądanie trenera czy po zakończonym secie. Nie mogłyśmy dojść do tego, co ze sobą zrobić. Potem trener nam trochę pomógł i się wyjaśniło, ale było trochę zamieszania – skomentowała przyjmująca.
Polki intensywnie rozpoczynają rywalizację w Lidze Narodów. Pierwsze spotkanie w USA grały o północy czasu polskiego, a już o 21 naszego czasu czeka je kolejny mecz, tym razem z Brazylijkami. Następnie będą miały dzień przerwy i 4 czerwca o 21 polskiego czasu zmierzą się z Koreankami. Na zakończenie amerykańskiego turnieju 5 czerwca o 19:00 naszego czasu zagrają z Niemkami. – Odczuwamy zmęczenie, także jeszcze po tej długiej podróży do Stanów i ono zacznie się coraz bardziej pojawiać. Ale jesteśmy młode, szybko się regenerujemy, więc nie ma co narzekać, tylko idziemy szybko do spania, a jutro nowy dzień i wychodzimy wygrywać – powiedziała Górecka.
źródło: bialystok.sport.pl, opr. własne
