W Złotej Lidze Europejskiej doszło do niespodzianki w inauguracyjnym meczu Rumunia przegrała z niżej notowaną Słowacją 1:3. Belgia w krótkich trzech setach wygrała z Bośnią i Hercegowiną 3:0. Przyjezdne nie miały siatkarskich argumentów w tym meczu.
Początek meczu był wyrównany, obie drużyny grały punkt za punkt. Do stanu po 7 gra toczyła się punkt za punkt. Słowaczki lepiej spisały się w grze na siatce, punktowały w bloku. Po ataku Navratovej prowadziły 14:9. Rumunki ani przez moment nie potrafiły zniwelować strat, były w odwrocie. z dobrej strony pokazała się Sepelova, przy jej serii zagrywek Słowacja prowadziła 20:15. Rumunia nie odpowiedziała swoim rywalkom. Wspomniana Navratova atakiem zakończyła zmagania w pierwszym secie.
W drugim secie dominacja i przewaga Słowaczek była jeszcze większa. Odrzuciły one od siatki swoje rywalki i z niemal każdą akcją powiększały swoją przewagę. Po zbiciu Fricovej prowadziły 14:8, a po kolejnym ataku Navratovej tablica wyników wskazała ich dziesięciopunktową przewagę (21:11). Rumunia nie miała nic do powiedzenia w tej części gry i przegrała ją z kretesem w stosunku 12:25.
Słowaczki w niczym nie przypominały walecznej drużyny z dwóch poprzednich setów, seriami traciły punkty, przegrywały 2:9 po bloku Ariton. Rumunki zerwały się do skutecznej gry. Po dwóch asach serwisowych wspomnianej Ariton było 15:4 dla nich. Podopieczne trenera Michala Maska przy stanie 9:19 próbowały odrobić straty, zryw był spóźniony. Atak Budzai-Ungurean przedłużył ten mecz i sprawił, że Rumunia pozostała w grze.
Set czwarty był ostatnim, podobnie jak to miało miejsce w premierowym secie do stanu po 7 toczyła się gra punkt za punkt. Słowaczki po raz kolejny dobrze zagrały na siatce. Mogła podobać się gra Fricovej i Spalovej, było 15:9 dla Słowacji. Budai Ungureanu oraz Matei poderwały swoją drużynę, Rumunia zmniejszyła straty do dwóch punktów (15:17). Końcówka seta była popisem podopiecznych trenera Michala Maska. Niezawodna Navratova zakończyła to spotkanie.
Niezwykle zadowolony po meczu był szkoleniowiec Słowacji. – Z punktu widzenia przygotowań ten mecz był dla nas trudny ponieważ nie mieliśmy żadnego materiału video do analizy. Skupiliśmy się na sobie i to było dla nas dobre poniewaz w dwóch pierwszych setach graliśmy dobrze, skoncentrowaliśmy się na obronie, zagraliśmy bardzo dobrze. Moje zawodniczki realizowały założenia taktyczne. W trzecim secie moje zawodniczki rozluźniły się, przeciwnik na nas naciskał, cofnęliśmy się. Końcówka tego seta nie była najgorsza w naszym wykonaniu, ale i tak ją przegraliśmy. Bardzo dobrze zagraliśmy w czwartym secie i wygraliśmy go. Nie ulegamy euforii, zdajemy sobie sprawę ile pracy nas czeka, cieszymy się z tego zwycięstwa – podsumował spotkanie Michal Masek, trener reprezentacji Słowacji
Rumunia – Słowacja 1:3
(22:25, 12:25, 25:19, 18:25)
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. B Złotej LE kobiet
Pewną i wysoką wygraną zanotowała Reprezentacja Belgii. Belgijki wygrały z Bośnią i Hercegowiną 3:0. Reprezentacja Bośni nie miała zbyt wiele do powiedzenia w tym meczu, seriami traciła punkty i nie była zbyt wiele zdziałać w tym meczu. Liderką Belgijek była Herbots, która w całym meczu zdobyła 23 punkty. Bośniczaki w drugiej partii spotkania prowadziły 13:11. Na tym ich dobra postawa zakończyła się, do końca tej partii spotkania dominowały Belgijki. Atak Herbost zakończył tę część meczu. W ostatniej odsłonie meczu tylko na początku Bośniaczki były równorzędnym rywalem dla Belgijek. Janssens z Herbost były nie do zatrzymania w ataku, mecz blokiem zakończyła Lemmens.
Belgia – Bośnia i Hercegowina 3:0
(25:17, 25:18, 25:17)
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. A Złotej LE kobiet
źródło: inf. własna