Przed Grot Budowlanymi Łódź waży się szala pozostania w Pucharze CEV. Brązowe medalistki mistrzostw Polski zagrają o być albo nie być w wielkim finale rozgrywek. Przed nimi jednak ograniczony margines błędu. Ze szwajcarskim Neuchatel UC zagrają 27 lutego, we wtorek o godz. 19:30.
NIESPODZIEWANY OBRÓT SPRAW
Do niemałej sensacji doszło w Łodzi, gdzie rozpoczęła się półfinałowa rywalizacja pomiędzy brązowym medalistą ubiegłorocznych mistrzostw Polski a mistrzem Szwajcarii. W roli faworyta do tejże konfrontacji podchodziły podopieczne Macieja Biernata. Koniec końców musiały one uznać wyższość przeciwniczek, które przegrały tylko pierwszego seta.
Kluczem do zwycięstwa w ich wykonaniu było m.in. sześć punktowych bloków więcej, ale prezentowały się również lepiej w ofensywie i przyjęciu. Łodzianki były lepsze jedynie w polu serwisowym. Trudno jednak było zatrzymać Tiatę Scambray oraz Madeline Haynes, które zdobyły po 23 punkty. W szeregach Budowlanych najwięcej oczek zainkasowała natomiast Jelena Blagojević – 18.
PO PORAŻCE
Obie drużyny przed nadchodzącym półfinałem łączy fakt, iż przegrały one swoje ostatnie ligowe starcia. Zespół z województwa łódzkiego nie poradził sobie w konfrontacji z Grupą Azoty Chemikiem Police, ulegając 0:3, chociaż ekipa z Polski miała swoje szanse, ulegając w drugiej i trzeciej odsłonie kolejno do: 24 i 23.
Mistrz Szwajcarii z kolei przegrał z ostatnią drużyną tabeli, Volero Zurych 1:3. Mimo że lider tabeli wygrał 26:24 na sam start, tak w kolejnych partiach skapitulował. W drugiej partii przyjezdne uległy aż do 9.
MARGINES BŁĘDU NIEMALŻE WYCZERPANY
Nie ma co specjalnie ukrywać, że przed brązowym medalistą ubiegłorocznych mistrzostw Polski bardzo trudne, wymagające i zarazem niewygodne zadanie. Nie oznacza to jednak, że niewykonalne. Budowlane myśląc o finale Pucharu CEV, pojedynek w Szwajcarii muszą wygrać maksymalnie w stosunku 3:1 (liczy się zwycięstwo za 3 punkty), a następnie wygrać jeszcze złotego seta.
To zatem sprawia, że ich margines błędu jest ograniczony do absolutnego minimum – mogą sobie pozwolić tylko na przegranie jednego seta przy założeniu wygranej 3:1. “Na papierze” klub z Polski dysponuje zdecydowanie większym potencjałem, aniżeli ten z Neuchatel. Fakty jednak są takie, że to podopieczne trenera Bertolacciego są jedną nogą w wielkim finale rozgrywek.
Budowlani w pierwszym meczu wygrywali 1:0, a w drugim secie 8:3. Niemniej jednak to przyjezdne wówczas triumfowały, a zwycięstwo 28:26 w trzeciej partii zadecydowała o dalszym rozkładzie sił oraz tlenu.
Jedziemy do Szwajcarii bardzo zmotywowane i z nadzieją, że wygramy mecz za trzy punkty, a w złotym secie szalę zwycięstwa przechylimy na naszą stronę i wejdziemy do finału – powiedziała Kinga Różyńska, środkowa łódzkiej drużyny.
Rewanżowy mecz pomiędzy Neuchatelem UC a Grot Budowlanymi Łódź odbędzie się 27 lutego, we wtorek. Pierwszy gwizdek sędziego zaplanowano na godzinę 19:30. Wygrany zmierzy się w finale ze zwycięzcą dwumeczu Reale Mutua Fenera Chieri – Paris Saint Cloud.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz Pucharu CEV siatkarek
źródło: inf. własna