W 5. kolejce PLS 1. Ligi Mężczyzn pauzować będzie lider rozgrywek – ChKS Chełm. Czy PZL LEONARDO Avia Świdnik skorzysta z okazji i wyprzedzi chełmian? O to nie będzie łatwo, bowiem do Świdnika przyjedzie BBTS. Na pewno po tej kolejce zmniejszy się grono ekip, które jeszcze nie mają na swoim koncie zwycięstwa. Czy w końcu będziemy świadkami jakiś niespodzianek? Przekonamy się niebawem!
Przymusowa przerwa w 5. kolejce czeka rozpędzony ChKS Chełm. Podopieczni trenera Andrzejewskiego dotychczas przegrali tylko jednego seta. – Na pewno rytm meczowy zostanie zaburzony, ale będziemy mieli czas na spokojny trening i szlifowanie poszczególnych elementów siatkarskiego rzemiosła. Do tej pory nie mieliśmy sztywnego rytmu treningowego, bo pierwszy mecz graliśmy w niedzielę, a kolejne w sobotę i w czwartek. Musieliśmy dostosowywać się do tego, co przyniósł nam terminarz i graliśmy mecze w zaburzonym rytmie. Uważam, że za dwa tygodnie będziemy prezentowali się lepiej niż w meczu z BBTS-em, a czeka nas kolejne trudne spotkanie – skomentował sytuację w rozmowie z naszym portalem Jędrzej Goss.
Fotel lidera rozstrzygnie się w hicie?
5. kolejkę w czwartek otworzy spotkanie pomiędzy PZL LEONARDO Avią Świdnik a BBTS-em Bielsko-Biała. Avia zaliczyła fenomenalne otwarcie, dotychczas wygrała wszystkie spotkania za trzy punkty. W innej sytuacji są bielszczanie. Podopieczni trenera Kapelusa nie doszli do pełni formy, a dodatkowo wciąż grają bez Szymona Romacia. Historyczne wyniki są po stronie BBTS-u. Obecnie jednak to rywale są w lepszej dyspozycji i będą mieli jeszcze jedną motywację – jeśli wygrają spotkanie, zostaną liderami tabeli. Dotychczas potencjalne hity nie przynosiły większych emocji. Czy w końcu zobaczymy bardziej zacięte starcie?
Czy outsiderzy sprawią niespodzianki?
Sobotnie granie rozpocznie się w Toruniu, gdzie CUK Anioły podejmą AZS AGH Kraków. W krakowskim zespole gra obecnie były środkowy Aniołów – Igor Oziabło. Bezsprzecznym faworytem tego starcia będzie ekipa trenera Stelmacha. Torunianie ostatnie dwa spotkania wygrali 3:0 i z pewnością będą chcieli podtrzymać tę passę. Krakowianie natomiast nawet jeśli mają w meczach dobre momenty, to końcówki oddają rywalom również po swoich błędach, przez co pozostają na przedostatnim miejscu w tabeli.
W kategoriach niespodzianki będzie można traktować zdobycie jakiegokolwiek punktu w Tomaszowie Mazowieckim przez SMS PZPS Spała. Chociaż gra Lechii nie jest ustabilizowana, powinno to wystarczyć na ekipę prowadzoną przez trenera Nawrockiego. Uczniowie SMS-u potrafią postawić się wyżej notowanym rywalom, ale dotychczas za każdym razem wypuszczali seta w końcówce. Jeśli jednak przyjezdni poprawią grę w decydujących momentach, może uda im się ugrać chociaż pierwszego seta w tym sezonie.
O fotel lidera z „drugiego rzędu” powalczy KPS Siedlce. Podopieczni trenera Chwastyniaka do ChKS-u tracą dwa oczka. Jeśli więc Avia przegra a KPS zatriumfuje za trzy punkty, to siedlczanie mogą awansować na 1. miejsce. W najbliższym rozdaniu czeka ich gra z Olimpią Sulęcin. Trener Kryś wciąż nie ma do dyspozycji wszystkich zawodników. Siedlczanie potrafią wywierać presję zagrywką a rywale w ostatnim czasie mają spore problemy z przyjęciem. Sulęcinianom trudno będzie się przełamać w tym wyjazdowym meczu.
W sobotę w Nowej Soli Astra podejmie BKS Visłę Prolinie Bydgoszcz. Nowosolanie jeszcze w tym sezonie nie zdobyli punktu, zaś rywale grając ostatnio awansem mecz z SMS-em sięgnęli po komplet oczek. Tydzień temu nowosolanom nie wyszedł powrót do gry – Astra przegrała 1:3 z KPS-em. Historycznie wyniki układały się po myśli bydgoszczan – łącznie w czterech meczach ligowych Astra ugrała tylko dwa sety. Czy wnioski wyciągnięte z meczu z KPS-em wystarczą podopiecznym trenera Copa do poprawienia tego bilansu?
Co pokażą Czarni? Ciekawe starcie w Kluczborku
KKS Kluczbork w sobotę podejmie WKS Czarnych Radom. W ostatnich meczach radomianie mierzyli się z liderem i wiceliderem, oba te spotkania przegrywając 1:3. Rywali z drugiego bieguna tabeli mieli kluczborczanie i dopisali do tabeli sześć punktów. Mickiewicz u siebie w lidze w tym sezonie jeszcze nie przegrał. Ostatnia ligowa porażka miała miejsce w marcu. Kluczborczanie w swojej twierdzy przegrali podczas przygotowań właśnie z Czarnymi. Obecnie ekipa trenera Łysiaka prezentuje się już znacznie pewniej. Niewykluczone, że ten mecz nie skończy się w trzech setach.
BAS pozostanie niepokonany?
REA BAS Białystok miał swoje problemy na początku sezonu, ale wygrywał po tie-breakach. W ostatnim meczu w Sulęcinie białostoczanie wygrali już za komplet oczek. Dobre wejście w sezon zaliczyli również jaworznianie. Co prawda przegrali na inaugurację, ale dwa kolejne mecze wygrywali już po 3:1. W ostatniej kolejce MCKiS uległ Aniołom. Z pewnością podopieczni trenera Wątorka zrobią wszystko, by wrócić na zwycięską ścieżkę. Nie będzie jednak ich czekać łatwy mecz – BAS zapowiadał bowiem, że liczy już głównie na komplety punktów z ekipami w swoim zasięgu. – Każdym z każdym może wygrać. My na starcie wygraliśmy dwa mecze z rzędu z zespołami, które były stawiane wyżej. Teraz przegraliśmy z Aniołami. Wiedzieliśmy, od początku, że będzie to trudne starcie. Wszystkie takie będą – przyznał w rozmowie z naszym portalem Tomasz Wątorek.
I liga mężczyzn – gdzie oglądać?
W 5. kolejce do transmisji telewizyjnej został wyznaczony mecz pomiędzy wiceliderem rozgrywek a srebrnym medalistą poprzedniego sezonu. Spotkanie PZL LEONARDO Avia Świdnik – BBTS Bielsko-Biała będzie można oglądać w czwartek 10 października o 20:30. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport 3.
Dodatkowo CUK Anioły Toruń będą transmitować swój domowy pojedynek z AZS-em AGH Kraków. Ten mecz będzie można obejrzeć w sobotę 12 października. Początek transmisji na platformie Polsat Box Go o 16:45. Prawdopodobnie transmisja będzie również dostępna na stronie polsatsport.pl.
źródło: inf. własna
