Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PL: Hity w Bełchatowie i Kędzierzynie-Koźlu ozdobą czternastej kolejki

PL: Hity w Bełchatowie i Kędzierzynie-Koźlu ozdobą czternastej kolejki

fot. PressFocus

30 grudnia zakończyła się trzynasta kolejka PlusLigi, a już 2 stycznia zacznie się kolejna. Ciekawie powinno być w Bełchatowie i Kędzierzynie-Koźlu, ale na innych parkietach także nie zabraknie emocji. Trefl, LUK, Stal i ZAKSA wciąż bowiem walczą o awans do Pucharu Polski.

Indykpol AZS Olsztyn – Projekt Warszawa
Wtorek, 2 stycznia, godz. 15:45
Transmisja: Polsat Sport

Nowy rok zainauguruje spotkanie w Olsztynie, gdzie Indykpol AZS podejmie Projekt Warszawa. Podopieczni Javiera Webera są w znacznie trudniejszej sytuacji, bo ostatnie zwycięstwo odnieśli 9 grudnia, a później przytrafiły im się trzy porażki z rzędu, w tym ostatnia ze Skrą Bełchatów . Wciąż jeszcze nie odczarowali nowej Uranii, na co szansę będą mieli we wtorek. Zwycięstwo bardzo by im się przydało, tym bardziej, że obecnie znajdują się poza strefą play-off, a zapewne dziewiąta lokata nikogo w Olsztynie nie zadowala. Nie będzie im jednak łatwo wygrać z Projektem, który jest na fali.

Drużyna prowadzona przez Piotra Grabana dotychczas radzi sobie wyśmienicie. Rok zakończyła na fotelu lidera PlusLigi. Wykorzystała bowiem potknięcie mistrza Polski i o 2 punkty wyprzedziła go w tabeli. Co więcej w dotychczasowych meczach straciła zaledwie 4 oczka i jest najrówniej grającą ekipą polskich rozgrywek. W Olsztynie również ma zamiar sięgnąć po kolejne zwycięstwo. – Skupiamy się na swojej grze. Dalej dążymy do tego, aby nasza gra była coraz lepsza. Mam nadzieję, że w Olsztynie będzie jeszcze lepsza – podkreślił atakujący stołecznej drużyny, Bartłomiej Bołądź.

Typ redakcji:
Indykpol AZS Olsztyn – Projekt Warszawa 1:3

ENEA Czarni Radom – Barkom Lwów
Wtorek, 2 stycznia, godz. 18:20
Transmisja: Polsat Sport

Może rok 2024 będzie bardziej łaskawy dla siatkarzy Czarnych Radom, którzy już we wtorek będą mieli kolejną okazję na to, aby odczarować Radomskie Centrum Sportu, w którym nie wygrali w minionym roku. W ogóle ich sytuacja w tabeli jest nie do pozazdroszczenia, bowiem po porażce z PGE Skrą hwciąż są czerwoną latarnią rozgrywek, a ich strata do piętnastego w tabeli Cuprum wzrosła już do 5 punktów. Na przełamanie liczą w meczu z Barkomem. – Chyba w tej hali jest jakaś klątwa, ale mam nadzieję, że opuści nas ona w 2024 roku i w końcu wygramy jakiś mecz u siebie. Mam nadzieję, że już 2 stycznia odczarujemy ten obiekt – mówił niedawno libero radomskiej ekipy, Maciej Nowowsiak.

Barkom Lwów jest niewygodnym przeciwnikiem. Wprawdzie plasuje się w drugiej części tabeli i raczej nie ma szans na włączenie się do walki o play-off, to potrafi napsuć sporo krwi nawet wyżej notowanym rywalom. Chociaż przytrafiają mu się również wpadki, by chociażby wspomnieć ostatni mecz 2023 roku, w którym ukraiński zespół uległ GKS-owi Katowice. W efekcie rok zakończył na dwunastym miejscu w tabeli. Teraz będzie faworytem potyczki w Radomiu, ale nie może zlekceważyć Czarnych, bo oni są w podbramkowej sytuacji i zapewne zrobią wszystko, aby w końcu zacząć wygrywać i podjąć walkę o opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli.

Typ redakcji:
ENEA Czarni Radom – Barkom Lwów 2:3

PGE GiEK Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel
Wtorek, 2 stycznia, godz. 21:00
Transmisja: Polsat Sport

Ciekawie zapowiada się spotkanie w Bełchatowie, gdzie Skra podejmie mistrza Polski. Jeszcze dwa, trzy sezony temu byłby to ligowy klasyk. Obecnie oba zespoły są w trochę innej sytuacji, ale emocji i tak nie powinno zabraknąć. Podopieczni Andrei Gardiniego po słabszym początku sezonu jakby złapali oddech. Wygrali 3 z ostatnich 4 meczów, co pozwoliło im awansować na dziesiąte miejsce w tabeli. Do ósmej ZAKSY mają 5 oczek straty, więc nie są bez szans na włączenie się jeszcze do walki o play-off, ale aby tak się stało, muszą sprawić kilka niespodzianek. A taką bez wątpienia byłaby wygrana z Jastrzębskim Węglem.

Ten do meczu w Bełchatowie przystąpi podrażniony porażką w Zawierciu, która sprawiła, że na koniec roku stracił pozycję lidera w PlusLidze. Musiał na fotelu lidera ustąpić miejsca Projektowi Warszawa, ale mistrzowie Polski nie robią tragedii z jednej porażki. I tak są jedną z najrówniej grających polskich drużyn, a po świątecznej przerwie na pewno nie byli w optymalnej dyspozycji. – Po krótkiej przerwie, którą mieliśmy, nie jesteśmy w szczytowej formie. Spodziewałem się, że nie będziemy wyglądali kosmicznie. Potrenujemy jeszcze przez chwilę i niedługo zagramy kolejny mecz, tym razem w Bełchatowie – zdradził przyjmujący śląskiego zespołu, Tomasz Fornal.

Typ redakcji:
PGE GiEK Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 1:3

Exact Systems Hemarpol Częstochowa – Trefl Gdańsk
Środa, 3 stycznia, godz. 15:45
Transmisja: Polsat Sport

W coraz lepszej sytuacji jest beniaminek z Częstochowy, który miał bardzo udaną końcówkę minionego roku. Nie dość, że wygrał u siebie z Cuprum, to jeszcze pod koniec grudnia sprawił niespodziankę, wygrywając w Lublinie z wyżej notowanym LUK. Te dobre wyniki zaowocowały awansem w tabeli i uzyskaniem już w miarę bezpiecznej przewagi nad ostatnimi w stawce Czarnymi. Jednak zapewne na tym zawodnicy prowadzeni przez Leszka Hudziaka nie zamierzają poprzestawać. Okazję na zdobycie kolejnych punktów będą mieli już w środę, kiedy to we własnej hali podejmą gdańskiego Trefla.

Podopieczni Igora Juricicia w ostatnim okresie grali trochę w kratkę, zwycięstwa przeplatając porażkami. Na koniec roku odnieśli jednak ważne zwycięstwo z Indykpolem, które pozwoliło im umocnić się na piątym miejscu w tabeli, a co ważniejsze są na dobrej drodze, by zagrać w Pucharze Polski. Wygrana w Częstochowie przybliży ich do tego celu, bowiem z czołowej szóstki pewnie spróbują wypchnąć ich jeszcze zespoły z Nysy i Kędzierzyna-Koźla.

Typ redakcji:
Exact Systems Hemarpol Częstochowa – Trefl Gdańsk 1:3

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron CMC Warta Zawiercie 
Środa, 3 stycznia, godz. 18:20
Transmisja: Polsat Sport

Jednym z hitów czternastej kolejki będzie potyczka w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie wicemistrz kraju zagra z Aluronem Zawiercie. ZAKSA wciąż boryka się z kłopotami zdrowotnymi, lecz pod koniec roku w końcu przerwała serię ligowych porażek, wygrywając ważny mecz w Suwałkach. Dzięki temu wciąż ma szansę na awans do Pucharu Polski. Wprawdzie obecnie jest ósmą drużyną PlusLigi, ale do szóstego LUK-u ma tylko punkt straty. Jeśli więc wygra dwa najbliższe mecze, to rzutem na taśmę może zagrać o pucharowe trofeum.

O grę w Pucharze Polski nie musi martwić się drużyna z Zawiercia, która plasuje się na czwartym miejscu w tabeli i jest już pewna udziału w pucharowych zmaganiach. Na dodatek w ostatniej kolejce po świetnym meczu pokonała Jastrzębski Węgiel, wysyłając sygnał do rywali, że jest w dobrej formie. A ona przyda się w kolejnych tygodniach, w których zawiercianie będą łączyli grę w Europie z rywalizacją w PlusLidze. Przed nimi spotkanie z ZAKSĄ, która zawsze jest wymagającym przeciwnikiem. – Przerwa świąteczna była dla nas bardzo krótka. Musieliśmy poświęcić ją na ostatni w tym sezonie tydzień, w którym mogliśmy zrobić 4 treningi z rzędu. Potem już gramy co 3 dni – przyznał szkoleniowiec Aluronu, Michał Winiarski.

Typ redakcji:
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3

Asseco Resovia Rzeszów – Bogdanka LUK Lublin
Środa, 3 stycznia, godz. 21:00
Transmisja: Polsat Sport

 

Styczeń od meczu przed własną publicznością rozpocznie Asseco Resovia Rzeszów, która zmierzy się z LUK-iem Lublin. Podopieczni Giampaolo Medeiego mieli udaną końcówkę roku, bowiem wygrali z Cuprum Lubin, dzięki czemu grudzień zakończyli na trzecim miejscu w tabeli. Nie muszą się też martwić o grę w Pucharze Polski, bo mają już do niego zapewniony awans. W czołówce jest jednak spory ścisk, więc każde punkty są na wagę złota.

Nieco niżej jest zespół z Lublina, który miniony rok zakończył na szóstej pozycji w stawce. On z kolei nie jest pewny gry w Pucharze Polski. Musi odnieść 2 zwycięstwa, aby zagwarantować sobie rywalizację w ćwierćfinale. W Rzeszowie łatwo o punkty mu nie będzie, ale zapewne na Podkarpacie pojechał podrażniony porażką u siebie z beniaminkiem z Częstochowy. – Do tego meczu przystąpiliśmy w roli faworyta i nie dźwignęliśmy tego ciężaru. To dla nas bardzo niemiła niespodzianka – mówił drugi trener LUK-u, Maciej Kołodziejczyk. Teraz lublinianie mają okazję, aby zrehabilitować się za przedświąteczną wpadkę i wywieźć cenne punkty z Rzeszowa.

Typ redakcji:
Asseco Resovia Rzeszów – Bogdanka LUK Lublin 3:1

PSG Stal Nysa – Ślepsk Malow Suwałki
Czwartek, 4 stycznia, godz. 15:45
Transmisja: Polsat Sport

Stal Nysa rok zacznie meczem przed własną publicznością. W czwartek podejmie Ślepska Suwałki. Podopieczni Daniela Plińskiego są w lepszej sytuacji, gdyż plasują się w czołowej ósemce. Po słabszym początku sezonu pozbierali się, a w grudniu wygrali między innymi z Cuprum, Barkomem i Treflem. Na koniec roku nie sprostali Projektowi, ale wciąż mają szansę na awans do Pucharu Polski. Jeśli wygrają z siatkarzami z Suwałk, to zachowają szansę na ćwierćfinał pucharowej rywalizacji.

Ślepsk nieco zawodzi w tym sezonie. Częściej przegrywa niż wygrywa. Ostatni raz odniósł zwycięstwo w Bełchatowie, a było to na początku grudnia. Później nie sprostał kilku faworytom. W poprzednim meczu nie urwał nawet seta borykającej się z kłopotami zdrowotnymi ZAKSIE, a takie wyniki odbiły się na jego pozycji w tabeli. Jest daleko poza czołową ósemką i raczej nie ma większych szans na włączenie się jeszcze do walki o awans do play-off. Nie oznacza to jednak, że nie stać go na sprawianie niespodzianek. Może rok 2024 będzie dla niego bardziej udany, a ewentualne punkty wywiezione z Opolszczyzny będą nowym otwarciem dla drużyny prowadzonej przez Dominika Kwapisiewicza.

Typ redakcji:
PSG Stal Nysa – Ślepsk Malow Suwałki 3:2

GKS Katowice – KGHM Cuprum Lubin
Czwartek, 4 stycznia, godz. 18:20
Transmisja: Polsat Sport

Czternastą kolejkę zakończy starcie w Katowicach, gdzie GKS zmierzy się z Cuprum Lubin. Podopieczni Grzegorza Słabego po zmianach w składzie powoli odbijają się od ligowego dna. Pod koniec grudnia niespodziewanie pokonali w czterech setach Barkom. Było to jego trzecie zwycięstwo w sezonie, które pozwoliło mu przesunąć się na czternaste miejsce w tabeli. To jednak pewnie nie zadowala katowiczan, którzy chcieliby dalej piąć się w górę stawki. Doskonałą ku temu okazją może być zwycięstwo w najbliższym meczu.

Mecz w Katowicach będzie potyczką za przysłowiowe 6 punktów, bowiem obie drużyny w tabeli dzieli zaledwie 1 punkt. Miedziowi w ostatnich spotkaniach dzielnie walczyli, ale nie byli w stanie zdobyć punktów. Zdarzało im się trwonić kilkupunktowe przewagi w końcówkach, przez co zmarnowali kilka szans na osiągnięcie korzystnego wyniku. Ostatnie zwycięstwo odnieśli w połowie listopada w Suwałkach, a więc punkty są im niezwykle potrzebne. Spadli bowiem na piętnaste miejsce i mają tylko 5 oczek przewagi nad ostatnimi Czarnymi. Jeśli uda im się wygrać na Górnym Śląsku, to złapią trochę więcej oddechu.

Typ redakcji:
GKS Katowice – KGHM Cuprum Lubin 3:1

Zobacz również
Wyniki i tabela PlusLigi

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:

Więcej artykułów z dnia :
2024-01-01

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved