Yuki Ishikawa to jeden z najlepszych japońskich siatkarzy, który cieszy się ogromną popularnością nie tylko w ojczyźnie. Klubowego kolegę Kamila Semeniuka przepytała dziennikarka TVP Sport, Sara Kalisz. W rozmowie nie zabrakło pytania o chęć zagrania w Polsce. – Polska ma mocną, dobrą ligę, więc wyobrażam sobie, że mógłbym tam zagrać – stwierdził.
Włoska przygoda
Yuki Ishikawa to jeden z najpopularniejszych japońskich siatkarzy. W mediach społecznościowych karierę fenomenalnego Japończyka obserwuje przeszło 2 miliny ludzi. Ishikawa już jako osiemnastolatek znalazł się na radarze włoskich gigantów. Od tego czasu nieustannie reprezentuje barwy kolejnych klubów w Serie A. W rozmowie z Sarą Kalisz dla TVP Sport Japończyk opowiedział o kulisach swoich przenosin do słonecznej Italii.
– Modena szukała japońskich zawodników. Wydaje mi się, że dzwoniła po takich klubach jak Suntory, Panasonic Panthers. Nikt jednak nie chciał wysłać do niej swoich graczy. Dlatego też włoski klub zaczął rozglądać się po młodych siatkarzach z mojego kraju, studentach uniwersytetów. Do mnie zadzwoniono jako do pierwszego. Mój trener zapytał mnie, czy chcę wyjechać. Bez najmniejszego wahania odpowiedziałem, że tak. Byłem bardzo zainteresowany. Nie wiedziałem wtedy wiele o siatkówce, nie oglądałem ligi włoskiej czy polskiej, ale zdawałam sobie sprawę z tego, że Modena to bardzo silna drużyna, w której będę mógł się wiele nauczyć. Nie byłem w ogóle tym zdenerwowany – przyznał 28-latek.
najlepsze miejsce na ziemi?
Liga włoska to marka sama w sobie. Zakusy na stworzenie silnych rozgrywek z zagranicznymi gwiazdami mają również Japończycy, jednak zdaniem Ishikawy wiele jest jeszcze do zrobienia, a na powrót do domu przyjdzie jeszcze czas.
– Według mnie w tym momencie liga włoska jest mocniejsza niż japońska. To dlatego chcę tu zostać. Myślałem o powrocie do Japonii i uzmysłowiłem sobie, że mogę to zrobić w dowolnym momencie. Na ten moment chcę jednak wykorzystać swoją szansę i grać w Europie póki mam taką możliwość. Liczę na zwycięstwo w lidze włoskiej i na ten moment to mój priorytet. To dlatego tu zostałem. Nie wykluczam jednak powrotu do Japonii – stwierdził przyjmujący.
Na japońskich zawodników otwiera się także PlusLiga, również uchodząca za jedną z najmocniejszych na świecie. Lidera kadry narodowej kraju kwitnącej wiśni w Polsce nie urzeka wyłącznie poziom rozgrywek.
– Również jestem tym zainteresowany. Polska ma mocną, dobrą ligę, więc wyobrażam sobie, że mógłbym tam zagrać. Kiedy z kadrą przyjeżdżamy do Polski, to widownia zawsze jest niesamowita. To dobry kierunek do rozwoju siatkarskiego – dodał siatkarz.
koniec pewnej ery
Kapitan japońskiej kadry narodowej wyznał również co sądzi o zmianie na ławce trenerskiej drużyny. Po latach owocnej współpracy z prowadzenia zespołu zrezygnował Philippe Blain, którego postrzegano jako siatkarskiego „czarodzieja”. Jego miejsce zajął Laurent Tillie, utytułowany trener, który w 2021 roku z Francuzami sięgnął po złoto na igrzyskach w Tokio.
– Myślę, że to dobry moment na Laurenta Tillie. Wygrał igrzyska olimpijskie w Tokio, więc wie, jak triumfować i w ogóle podchodzić do igrzysk. Pracuje też w Japonii od jakiegoś czasu. Zna więc japońską kulturę i naszych zawodników. To naprawdę może się udać. Jego przyjście to dla nas świetna sprawa – skomentował wybór nowego szkoleniowca kadry narodowej japoński przyjmujący.
Zobacz również:
źródło: TVP Sport