– Mecz na pewno był bardzo emocjonujący. Nie powiem jednak, że piękny, przynajmniej z naszego punktu widzenia. Mieliśmy w tie-breaku masę swoich szans, ale niestety ich nie wykorzystaliśmy. Sami sobie jesteśmy winni, bo naprawdę nie graliśmy źle – powiedział po przegranej lubinian z Treflem Gdańsk Wojciech Ferens.
Siatkarze Cuprum Lubin w zaległym starciu 18. kolejki PlusLigi zmierzyli się z Treflem Gdańsk. Po zaciętym spotkaniu podopieczni Pawła Ruska musieli jednak uznać wyższość rywali, przegrywając z nimi po tie-breaku. – Mecz na pewno był bardzo emocjonujący. Nie powiem jednak, że piękny, przynajmniej z naszego punktu widzenia. Jeśli zaś chodzi o kibiców, to na pewno było to ciekawe dla nich starcie – przyznał po pojedynku kapitan lubinian, Wojciech Ferens.
Komentując przebieg środowego meczu, przyjmujący zwrócił zwłaszcza uwagę na dyspozycję swojej ekipy w polu serwisowym. – Było bardzo dużo zepsutych zagrywek. Jeśli jednak już przechodziły one na drugą stronę siatki, to ten serwis bardzo zawodników Trefla od niej odrzucał. Zagraliśmy też dobrze w systemie blok-obrona i tutaj ukłony dla naszych środkowych, bo wykonali naprawdę kawał dobrej roboty. Finalnie na siatce też wyglądaliśmy całkiem nieźle w kontratakach. Trzeba przyznać, że nie zawsze można było utrzymać rytm, co w konsekwencji doprowadziło do tie-breaka – powiedział zawodnik. – Mieliśmy w nim masę swoich szans, ale niestety ich nie wykorzystaliśmy. Sami sobie jesteśmy winni, bo naprawdę nie graliśmy źle. W piątej partii wróciliśmy do gry po takiej już małej różnicy punktowej na korzyść rywali. Szkoda, bardzo szkoda… – dodał.
Na cztery spotkania przed końcem fazy zasadniczej lubinianie zajmują 13. miejsce w tabeli i na awans do play-off nie mają już szans. – Gramy do końca, mamy jeszcze kilka kolejek. Widać, że cały czas się jeszcze rozkręcamy po zamianach kadrowych, ale mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej. Szkoda, że nie udało się wygrać z Treflem, bo takie zwycięstwo na pewno bardzo dużo by nam dało – zakończył kapitan Cuprum.
źródło: Cuprum Lubin - Twitter, inf. własna
