Nie milkną echa sytuacji związanej z zachowaniem sędziów w decydującym momencie czwartego seta sobotniego spotkania finałowego. Sędziowie bardzo niepewni. To nie jest dobra ocena tej końcówki. Winnych tej końcówki jest dużo. Ale ja uważam, że ona nie miała wpływu na wynik, jeśli chodzi o wygrany – przegrany – ocenił sytuację Wojciech Drzyzga w rozmowie z Piotrem Siekierskim z #VolleyTime.
Aluron CMC Warta Zawiercie wygrała w drugim meczu finałowym. O mistrzostwie Polski zdecyduje trzecie spotkanie, które odbędzie się w niedzielę 28 kwietnia o 14:45 ponownie w Jastrzębiu-Zdroju. – Emocji sportowych nie brakowało, bo to był zdecydowanie lepszy mecz. Można było o nim dużo dyskutować od strony taktycznej, jakościowej, decyzji i zawodników, i trenerów. Można było się delektować niektórymi historiami. Natomiast troszkę szkoda tych końcowych obrazków. Chciałbym, żeby one nie przyćmiły pewnej sprawy, którą lekko podkreślałem. Jastrzębski Węgiel nie wygrał meczu w Zawierciu w taki sposób, żeby można było powiedzieć, że już jest pewny. To nie jest wybitna forma tego zespołu w tym momencie a zawiercianie nie byli tak źli, jak grali w Zawierciu i to pokazali – powiedział po meczu dla #VolleyTime Wojciech Drzyzga. – Zawiercianie grali przez cały mecz z lepszą jakością. To nie jest przypadek, że oni ten mecz wygrali. Zawiercianie byli lepsi siatkarsko, choć wiemy, że nieraz rozmawiamy o różnicach 2-3-punktowych – dodał ekspert Polsatu Sport.
Drzyzga: Winnych tej końcówki jest dużo
Po meczu zawrzało. Nie ze względu na sportowe aspekty a sytuację w akcji przy 24:23 dla zawiercian. Sędziowie, mimo upomnień jastrzębian, nie zauważyli błędu ustawienia gości. Po odgwizdaniu zakończenia spotkania nastąpiła awantura. – Brzydka, niepotrzebna historia końcowa o której podejrzewam, że każdy będzie miał inną opinię. Nie zajmuję stanowiska. Nie powinno tak być. Powiem po warszawsku: „co papą, to nie łapą”. Panowie z Jastrzębskiego Węgla od przygotowania z Argentyny – ręce w kieszeniach. To będą duże kary. Marcelo nerwowo z czasem. Brzęczek nie jest czasem. Sędziowie bardzo niepewni. To nie jest dobra ocena tej końcówki. Winnych tej końcówki jest dużo. Ale ja uważam, że ona nie miała wpływu na wynik, jeśli chodzi o wygrany – przegrany – ocenił sytuację Drzyzga w rozmowie z Piotrem Siekierskim.
Zobacz również:
Galeria ze spotkania finałowego Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie
Błąd na 100%
Długo po spotkaniu toczyły się dyskusje na mediach społecznościowych. Jeszcze podczas studia pomeczowego zwrócono uwagę, że podczas wywołującej emocji akcji błąd mógł być również po stronie jastrzębian. Pod jednym z postów Jakuba Bednaruka na portalu X sędzia siatkarski Marek Polak wyjaśnił, że gospodarze zachowali się przepisowo.
Podpalamy dalej
JW tutaj nie popełnia błędu https://t.co/lMcpDWddKz— Jakub Bednaruk (@JakubBednaruk) April 27, 2024
Komentatorzy sobotniego spotkania już w trakcie akcji zauważyli problem z ustawieniem zawiercian. – Tam na 100% był błąd. Sędzia puścił zagrywkę w momencie, gdy wszyscy tutaj krążyli, domagali się uznania czasu i dlaczego nie został przyznany. Myślę, że wszyscy byli pogubieni. Dlatego mówię, że sędzia popełnił błąd tego typu, że powinien ostudzić sytuację, troszkę opóźnić to wszystko. Nie gwizdać na zagrywkę, bo on już tak uważa. Zawiercianie nie byli przygotowani w ustawieniu. Wszyscy koncentrowali się jeszcze na tej dyskusji i wszyscy się w tym temacie pogubili. W końcowym rozrachunku w momencie gwizdka drugi sędzia powinien odgwizdać błąd ustawienia Warcie. (…) Tam jest ewidentnie błąd ustawienia. Nawet nie mały błąd a „wielbłąd”, ale winnych po drodze było trochę – analizował od razu po spotkaniu Drzyzga. – Później już nie ma dobrego wyjścia. Myślę, że najbardziej rozsądne byłoby, gdyby sędzia wziął to na siebie. Za szybko gwizdnął i powtarzamy akcję – zaznaczył.
Zobacz również:
Sędzia też człowiek? Finał w cieniu wątpliwej sędziowskiej jakości (felieton)
źródło: #VolleyTime - YouTube
