Karuzela transferowa w ostatnich tygodniach zaczęła rozkręcać się na dobre. Trudno nie odnieść wrażenia, że minione dni to istna lawina informacji o potencjalnych przenosinach szeregu zawodników i szaleństwo. Swoich obaw nie kryje Wojciech Drzyzga. – Niech prezesi myślą i trzymają pilnie pod ręką kalkulatory – powiedział w programie Prawda Siatki komentator i ekspert Polsatu Sport.
OBAWY
Karuzela transferowa wystartowała jeszcze szybciej w porównaniu z poprzednim sezonem. O pierwszych wieściach w kontekście sezonu 2024/2025 w rozgrywkach 2023/2024 można było usłyszeć w okolicach grudnia. Tym razem mówi się o znacznie szybszym terminie. Zaczęło się od Tomasza Fornala, o którego przenosinach do Ziraatu Bankasi Ankara poinformował Przegląd Sportowy na początku listopada. Aktualnie na ustach są chociażby Marcin Janusz czy Karol Butryn. Reprezentanci Polski mają stanowić o sile Asseco Resovii Rzeszów od przyszłego sezonu. Wszystkim transferom topowych graczy towarzyszą oczywiście gigantyczne stawki. Wraz z nimi swoje obawy wyraził komentator Polsatu Sport.
– Na pewno w tym roku obserwujemy bardzo duży przeskok w wysokości sum transferowych. Myślę, że to trochę zbija prezesom sen z powiek, również polskim, bo słyszy się o sumach, które wywindowały w okolice ponad dwóch milionów złotych. Ponoć czasami również i te pieniądze w ofercie niekiedy są nieakceptowalne i są dość wyraźnie przebijane. W okresie ostatniego półtora roku – dwóch lat dochodzi do niemalże 100% przebitki. Mam swoje obawy, czy aby za szybko nie zjemy swojego ogona, ale to gdybanie na przyszłość. Niech prezesi myślą i trzymają pilnie pod ręką kalkulatory – powiedział w programie Prawda Siatki Wojciech Drzyzga, komentator i ekspert Polsatu Sport.
SUFIT
Podobnego zdania jest także Jakub Bednaruk, także komentator i ekspert Polsatu Sport. Zdaniem 48-latka wysokość sum kontraktowych na polskich parkietach sięga aktualnie maksimum. By mówić o jeszcze wyższych zarobkach, zawodnicy z Polski z wyłączeniem chociażby prywatnego sponsoringu jak w przypadku Wilfredo Leona w BOGDANCE LUK Lublin powinni jego zdaniem obierać kierunki tureckie bądź japońskie, choć w przypadku pierwszego z nich trudno mówić o namiastce poziomu rywalizacji znanego z PlusLigi.
– Wojciech powiedział o przesileniu dotyczącym kwot. Mam wrażenie, że dochodzimy do sufitu. Jeżeli chcesz zarabiać tak jak Leon, to musisz mieć prywatnego sponsora. Kontrakty Fornala i Bednorza są maksymalnymi na polską ligę. Po prostu nie da się więcej wycisnąć. Jeżeli chcesz więcej – musisz iść do Japonii albo do Turcji z tym, że w Turcji będziesz grał z trzema przeciwnikami. W Japonii jest większa rywalizacja. Pamiętajmy również o podatkach. Tam jest 15% albo 20% różnicy, przy ryczałcie jest 15%. To również dodatkowe pieniądze, które zostają ci w kieszeni, jeśli grasz za granicą, bo za każdym razem masz netto. To jest full – oznajmił Jakub Bednaruk, komentator i ekspert Polsatu Sport.
WIĘCEJ NIŻ WLAZŁY W PRIME TIME?
Mistrz Włoch podziela obawy Wojciecha Drzyzgi, odnosząc się do kulis sceny żeńskiej siatkówki sprzed piętnastu lat, kiedy to prezesi żeńskich klubów zażarcie negocjowali kontrakty poszczególnych zawodniczek. Co ciekawe, niektóre siatkarki miały zarabiać więcej od Mariusza Wlazłego. Mowa konkretnie o okresie po 2006 roku, kiedy to atakujący zdobył wicemistrzostwo świata.
– Możemy obawiać się trochę przykładu żeńskiej siatkówki sprzed piętnastu lat, kiedy na rynek wchodziły zespoły z Wrocławia, Polic, Sopotu, Dąbrowy Górniczej, Legionowa czy Muszyny. Prezesi siadali do negocjacji i przebijali się nawzajem, dochodziło do przebitki na przebitkę. Nagle okazuje się, że połowa tych drużyn w ogóle nie istnieje. Był taki czas 15 lat temu, kiedy zawodniczki z Polic czy Wrocławia zarabiały więcej od Mariusza Wlazłego w swoich najlepszych czasach, kiedy był wicemistrzem świata. Mam wrażenie, że to sufit i nie przeskoczymy już kontraktów Fornalowo-Bednorzowych. Na kontrakt typu Leona musi przyjść jakiś pan jak w Lublinie i powiedzieć: Biorę na siebie ten ciężar, bo ja sobie Leona wykorzystam – zakończył Jakub Bednaruk.
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: Prawda Siatki