Trwa zwycięska seria Imoco Volley Conegliano, chociaż drużyna Joanny Wołosz znowu potrzebowała tie-breaka do odniesienia wygranej. Zwycięstwo na koncie zapisał też zespół z Monzy, chociaż tym razem Magdalena Stysiak tylko na chwilę pojawiła się na parkiecie. W innych spotkaniach wygrywały faworyzowane drużyny.
Kolejną trudną przeprawę miało Imoco Volley Conegliano, które było blisko porażki z Bosca Cuneo. Przegrywało już na wyjeździe 1:2, ale zdołało odwrócić losy meczu i triumfować w tie-breaku. Kluczem do tego było aż 17 bloków, a gospodyniom zabrakło skuteczności w ataku. Nie pomogło im 23 punktów Sofii Kuzniecowej, bowiem po drugiej stronie siatki była Paola Egonu, która wywalczyła 30 oczek. Joanna Wołosz nie rozpoczęła meczu w podstawowym składzie, ale wobec problemów swojej drużyny pojawiła się na boisku w trakcie meczu i kreowała grę drużyny do końca, zapisując na swoim koncie 1 punkt.
Trzech setów potrzebowało Unet e-Work Busto Arsizio, aby pokonać Il Bisonte Firenze. Przyjezdne próbowały walczyć, ale zabrakło im skuteczności w ataku. Za to gospodynie dobrze prezentowały się w bloku. 11 czap przyczyniło się do ich wygranej. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grała Camilla Mingardi, która zapisała na koncie 20 punktów. Po drugiej stronie siatki wyróżniła się Sylvia Nvakalor, która wywalczyła 15 oczek.
We własnej hali Savino Del Bene Scandicci odprawiło z kwitkiem Reale Feneri Mutua Chieri. Do wygranej potrzebowało czterech setów, a moment dekoncentracji gospodyniom zdarzył się tylko w trzeciej odsłonie. Mimo że przyjezdne aż 12 razy punktowały blokiem, to popełniły więcej błędów własnych, a wyższa skuteczność w ataku pozwoliła odnieść wygraną zespołowi ze Scandicci. Poprowadziła go do niej Louisa Lippmann, która zgromadziła 19 punktów. Wśród przegranych wyróżniła się za to Kaja Grobelna, która wywalczyła 20 oczek.
Niespodzianki nie sprawił Despar Trentino, który we własnej hali przegrał w trzech setach z Bartoccini Perugia. Mecz był dość jednostronnym widowiskiem, a gospodynie tylko w jednym secie przekroczyły barierę 20 oczek. Przyjezdnym 43% skuteczności w ataku wystarczyło do odniesienia zwycięstwa. Poprowadziła je do niego Anastasia Guerra, która zapisała na swoim koncie 20 oczek. Wśród gospodyń wyróżniła się Vittoria Piani, ale jej 15 oczek to było za mało, aby Despar ugrał choćby jednego seta.
Atut własnej hali wykorzystał VBC Casalmaggiore, który pokonał w trzech odsłonach Megabox Vallefoglia. Mecz nie był jednostronnym widowiskiem, ale zawsze w końcówkach lepsze okazywały się gospodynie. Obie drużyny miały spore kłopoty w ataku, ale lepsza dyspozycja w bloku oraz mniejsza liczba błędów własnych przechyliły szalę zwycięstwa na stronę ekipy z Casalmaggiore. Pierwsze skrzypce w jej szeregach grała Jana Szczerban, która zdobyła 19 oczek. Po drugiej stronie siatki wyróżniła się za to Ana Bjelica, która zgromadziła 15 punktów na koncie.
Po kolejne punkty sięgnęła Vero Volley Monza, która na wyjeździe pokonała Acqua & Sapone Roma Volley. Gospodynie podjęły walkę w pierwszej i trzeciej partii, ale ostatecznie i tak nie ugrały nawet seta. Przewaga przyjezdnych uwidoczniła się w zagrywce, w której punktowały częściej niż popełniały błędy oraz na siatce. Do sukcesu poprowadziła je Lisa Van Hecke, która zgromadziła 27 punktów. Tym razem Magdalena Stysiak pojawiła się tylko na moment w pierwszym secie i nie punktowała ani razu. Wśród gospodyń wyróżniła się Hanna Klimets, ale nie była ona w stanie zbyt wiele wskórać, bo zabrakło jej wsparcia ze strony koleżanek.
Jednostronny pojedynek odbył się w Bergamo, gdzie miejscowy Volley nie sprostał Igor Gorgonzola Novara. Przyjezdne do wygranej potrzebowały trzech setów. Nie było też elementu, w którym byłyby słabsze od rywalek. Te z atakiem na poziomie 26% niewiele były w stanie wskórać. W zespole z Novary pierwszoplanową postacią była Ebrar Karakurt, która wywalczyła 16 punktów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Serie A siatkarek
źródło: inf. własna
