– Cieszy nie tylko zwycięstwo, ale również styl naszej gry. Nie licząc pierwszego seta, w którym Visła nam odjechała, to trzy kolejne sety były pod naszą kontrolą – powiedział w mediach klubowych po zwycięstwie z Visłą Bydgoszcz Witold Chwastyniak, szkoleniowiec PSG KPS-u Siedlce.
Sprawili niespodziankę
Miniony weekend był udany dla PSG KPS-u Siedlce, który wygrał we własnej hali z wyżej notowaną Visłą Proline Bydgoszcz. Mimo że początek meczu na to nie wskazywał, to od drugiej partii gospodarze przejęli inicjatywę i nie oddali jej do końca spotkania. – Są to niezwykle ważne punkty, patrząc na ścisk w tabeli. Jeśli chcemy liczyć się w walce o miejsce w czołowej ósemce, to musimy wygrywać mecze u siebie i z rywalami, którzy są wyżej notowani od nas. Cieszy nie tylko zwycięstwo, ale również styl naszej gry. Nie licząc pierwszego seta, w którym Visła nam odjechała, to trzy kolejne sety były pod naszą kontrolą – stwierdził Witold Chwastyniak, szkoleniowiec gospodarzy.
Siedlczanie trochę przespali początek spotkania, ale szybko się podnieśli i znaleźli receptę na zatrzymanie podopiecznych Michala Masnego. – Mecz nie zaczął się tak jak chcieliśmy. Rywale weszli w niego w naszej hali dobrze zagrywką. Zdziwiło nas to trochę, bo mają dużą halę i myśleliśmy, że będzie im ciężej. Nie mogliśmy utrzymać ich zagrywki, ale walczyliśmy w tym secie później punkt za punkt. W kolejnych pokazaliśmy charakter, narzuciliśmy przeciwnikom swój styl gry i to przyniosło nam 3 punkty – podkreślił rozgrywający, Mateusz Szpernalowski.
Reżyser gry MVP spotkania
Jego dobra postawa na boisku przełożyła się na nagrodę MVP. – Mateusz niewiele by zrobił, gdyby nie miał takiego przyjęcia i wykonawców. Wszyscy zagrali na wysokim poziomie. Była doskonała zagrywka taktyczna, środkowi dobrze zaprezentowali się nie tylko w ataku, ale i w bloku. Wszyscy wywiązali się ze swoich zadań 100%. Oczywiście, Mateusz jak najbardziej zasłużenie dostał nagrodę, ale cały zespół na nią pracował – dodał szkoleniowiec KPS-u.
Przed zespołem z Siedlec jeszcze 3 mecze do rozegrania w tym roku. Już w czwartek, 14 grudnia na wyjeździe zmierzy się z BBTS-em Bielsko-Biała, skąd uda się do Wrocławia, by tam w sobotę powalczyć o zwycięstwo z miejscową Gwardią. – Musimy się dobrze zregenerować, zrobić dobre jednostki treningowe i pojechać tam w pełni zmotywowani, aby przywieźć tyle punktów, ile tylko się da. Chcemy piąć się w górę tabeli. Na to liczymy. Myślę, że będzie dobrze – zakończył Mateusz Szpernalowski.
Zobacz również
Mateusz Szpernalowski: Nie ma wyników, z których nie można się podnieść
źródło: KPS Siedlce