– Jestem bardzo zadowolony, że kibice tak licznie się pojawią, bo to nie ma miejsca w każdym meczu. Wielki szacunek należy się ludziom, którzy bardzo chcą oglądać nasze mecze w PlusLidze. Oczywiście, w Katowicach nie było pełnej hali, ale słyszałem, że regularnie nie jest tak, jak było w tym starciu – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki Wilfredo Leon, przyjmujący BOGDANKI LUK-u Lublin.
- BOGDANKA LUK Lublin wygrała w 7. kolejce PlusLigi na wyjeździe z GKS-em Katowice 3:0.
- Dla zespołu z Lubelszczyzny to siódma wygrana z rzędu.
- Wilfredo Leon zainkasował swoją drugą statuetkę MVP.
- Przyjmujący w rozmowie ze Strefą Siatkówki odniósł się do swojej aktualniej dyspozycji, a także kibicowskiego fenomenu w Polsce.
Procenty w górę
Krzysztof Sarna (Strefa Siatkówki): Kolejne zwycięstwo i kolejna statuetka MVP na twoim koncie. Niespełna miesiąc temu powiedziałeś, że jesteś gotowy do sezonu na 85%. Zatem na ile gotów jesteś teraz?
Wilfredo Leon: – Powoli osiągamy 87%. Mam nadzieję, że w meczu z Projektem Warszawa będę w formie na 95%. Teraz czeka nas kilka intensywniejszych dni, jeśli chodzi o granie (23 października mecz we własnej hali z ZAKSĄ, 26 października mecz w Warszawie – przyp. red.), ale postaramy się być w pełnej gotowości na zespół ze stolicy Polski.
Na balkonie znajdowało się światełko, które niezwłocznie zgłosiłeś sędziom po starcie drugiego seta. Raziło cię?
– Tak, oczywiście. Wiadomo, kiedy przyjmujemy, czasami stracimy piłkę. Nie chciałem, żeby to była wina światełka. Dlatego od razu to zgłosiłem i zostało ono wyłączone.
Efekt Leona
Nie milkną echa sprzedaży biletów na mecz z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Wejściówki rozeszły się w 15 minut. Czy kiedy grałeś w Perugii, miały miejsce takie same sceny?
– W Perugii było to samo. W ogóle jestem bardzo zadowolony, że kibice tak licznie się pojawią, bo to nie ma miejsca w każdym meczu. Wielki szacunek należy się ludziom, którzy bardzo chcą oglądać nasze mecze. Oczywiście, w Katowicach nie było pełnej hali, ale słyszałem, że regularnie nie jest tak, jak było w tym starciu. Zatem jestem bardzo zadowolony i dumny, że ludzie w Katowicach również oglądali nasze starcie.
Czy jesteście zaskoczeni tak wybitnie dobrym startem w waszym wykonaniu?
– Jednak to nie jest niespodzianka. To praca, którą wykonaliśmy i wykonujemy do tej pory. Dlatego nie jest dla nas zaskoczeniem to, jak gramy dotychczas. Postaramy się, żeby nadal trzymać ten poziom i ugrywać to, co możemy w starciach z trudnymi rywalami.
Jako jedyni jesteście niepokonani w PlusLidze. Czy w związku z tym zaczyna narastać presja?
– Nie. Podchodzimy do tego na luzie. Wiemy, co chcemy robić i gdzie chcemy być. Postaramy się to wykonać.
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna