Wilfredo Leon został wybrany siatkarzem PlusLigi sezonu 2024/2025. Wyróżnienie przyznano podczas Gali 25-lecia Polskiej Ligi Siatkówki. Leon poprowadził swój klubowy zespół do zaskakującego triumfu w PlusLidze, a jego obecność wypełniała hale. – Nigdy w życiu nie widziałem tyle kibiców. Gdziekolwiek bym nie pojechał to za każdym razem hala była pełna. To pierwszy raz w mojej karierze. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie tak samo – powiedział.
Wilfredo Leon przyciągnął tłumy
Jeszcze przed swoim debiutem w PlusLidze Wilfredo Leon był na ustach wszystkich. Nie ma się co dziwić, bowiem przyjmujący reprezentacji Polski to jedna z największych gwiazd światowej siatkówki. BOGDANKA LUK Lublin mogła cieszyć się z rekordów frekwencji w hali, a Leon zapełniał każdą halę. – Nigdy w życiu nie widziałem tyle kibiców. Gdziekolwiek bym nie pojechał to za każdym razem hala była pełna. To pierwszy raz w mojej karierze. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie tak samo – powiedział gwiazdor PlusLigi kilka chwil po odebraniu wyróżnienia.
Do tego doszedł rewelacyjny wynik jego zespołu, LUK Lublin sięgnął po Puchar Challange oraz mistrzostwo Polski. – Jestem zadowolony indywidualnie, ale i patrząc przez pryzmat drużyny. Mam nadzieję, że moja gra pozwala dalej ludziom cieszyć się z siatkówki. Dawno nie miałem sezonu, w którym mogłem grać od początku do końca. Było ciężko. Było sporo pytań czy będę w stanie wytrzymać sezon pod względem zdrowotnym. Dlatego ta nagroda mnie tak cieszy, bo widać że ta praca przyniosła skutki – powiedział po wygranej Wilfredo Leon.
Popularność
Przyjmujący płaci cenę za swoją dobrą grę i wielką popularność. Chociaż czasem chciałby bardziej poświęcić się dla kibiców, nie zawsze jest w stanie. – To dla mnie wielka radość, ale czasem też wielki kłopot. Czasem jak jestem w centrum handlowym czy na ulicy i się spieszę, to ludzie proszą o zdjęcie, pytają czy mam dla nich chwilkę. Nie zawsze się udaje i przepraszam was za to. Jestem jednak tylko człowiekiem i się nie rozdwoję, a czasem muszę gdzieś szybko dojechać. Czuję ogromną miłość od kibiców. O to chodzi. Jestem zadowolony z pasji, którą każdy z nas, was dziennikarzy, kibiców, każdego, kto wkłada coś w ten sport – przyznał Leon.
Reprezentacja Polski czeka
Leon i wielu innych reprezentantów Polski nie będą mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek. W Spale ma stawić się już na początku czerwca. – W pełni nie zdążę odpocząć. Jak wrócimy na kadrę to już pracujemy na maksa. Spróbuję wynegocjować dwa dni więcej z trenerem Grbiciem, ale nie wiem czy się uda – mówił żartobliwie reprezentant Polski.
W polskiej kadrze doszło do wielu zmian. Jest wielu młodych zawodników i Leon będzie jednym z najbardziej doświadczonych. – Mam nadzieję, że będę dla nich takim mentorem. Jak nie, to będę im przypominał i mówił: „Panowie, w kadrze pracujemy ciężko”. Jest Bartek Kurek, nasz kapitan, on będzie też budował młodszych, a ja będę tylko pomagał – zapewnił siatkarz.
Już w barwach klubowych zawodnik brał na siebie dużą odpowiedzialność, a przy nim w Lublinie urośli inni siatkarze, tacy jak Kewin Sasak czy Mikołaj Sawicki. Obaj znaleźli się na liście Nikoli Grbicia. – Sawicki zrobił wielki krok do przodu. Myślę, że niedługo już będzie pewny siebie. Na tym mi zależało – podsumował Wilfredo Leon.