Micha Hancock i Jordan Larson wracały w Paryżu ze spotkania z drużyną do hotelu. W drodze, którą odbywały taksówką, miały wypadek. Obie są poobijane, na szczęście nic poważnego się nie stało.
Siatkarki Stanów Zjednoczonych zdobyły na igrzyskach olimpijskich srebrny medal. Jeszcze będąc w Paryżu postanowiły wyjść wieczorem na kolację. Kiedy Misha Hancock i Jordan Larson wracały po spotkaniu do hotelu, ich kierowca stracił panowanie nad autem i uderzył w słupek. Obie zawodniczki mają widoczne ślady po tym uderzeniu, ale zapewniają, że to tylko drobne urazy.
– Kiedy wracałyśmy z Michą taksówką, nasz kierowca postanowił wjechać w słupek. Ja i moja koleżanka z drużyny jesteśmy już bezpieczne. Sprawy mogły się potoczyć znacznie gorzej. Mam siniaka na twarzy, ale poza tym czuje się ok. Jestem wdzięczna, że skończyło się to tylko tak. Dziękuję również za wszystkie wasze słowa wsparcia – powiedziała w swoich social mediach Jordan Larson.
źródło: inf. własna, Jordan Larson - Instagram, Micha Hancock - Instagram