BKS BOSTIK Bielsko-Biała w trzech szybkich setach przegrał mecz z ŁKS-em Commercecon Łódź. Pamiętając jak zacięta była rywalizacja tych drużyn w poprzednim sezonie, chyba nikt nie spodziewał się takiego wyniku.
Sobotni wieczór w łódzkiej Sport Arenie zapowiadał się ciekawie. Pamiętając jak zacięta była w poprzednim sezonie rywalizacja tych dwóch drużyn i biorąc pod uwagę porażkę ŁKS-u w Legionowie (3:2 dla podwarszawskiej drużyny w meczu 10. kolejki – przyp. aut) można było spodziewać się zaciętej bitwy. Łódzkie Wiewióry miały jednak inny plan na ten wieczór.
– Szczerze mówiąc, to nie mam pojęcia, co się stało. Wydaje mi się, że dobrze zaczęłyśmy ten mecz i nasza gra mogła się bardzo podobać. Zostałyśmy może trochę stłamszone przez kibiców i zwłaszcza przez blok dziewczyn z ŁKS-u – przyznała z wyraźnym rozczarowaniem przyjmująca BKS-u Weronika Szlagowska.
Sytuacja BKS-u robi się nieciekawa. Drużyna zajmuje w ligowej tabeli 9. miejsce z 4 wygranymi i 7 przegranymi meczami. Lepszy bilans setów sprawia jednak, że z taką samą ilością zwycięstw i porażek to #VolleyWrocław jest w tabeli wyżej. Przed przerwą świąteczną BKS czekają domowe mecze z Developresem Bella Dolina Rzeszów, a także liderem tabeli z Polic. Teoretycznie więc szanse na odbudowę są małe.
– Nie mamy nic do stracenia w nadchodzących meczach z czołówką tabeli. Dwa bardzo dobre zespoły, które co roku walczą w pucharach i o najwyższe stawki. To my musimy pokazać swoją najlepszą siatkówkę. W zeszłym roku pokazywałyśmy, że potrafimy nawiązać walkę w meczach z drużynami z góry tabeli. Mamy młody zespół, który na pewno się nie boi nazwisk po drugiej siatki. Patrzymy dobrze w przyszłość – oceniła.
Konfrontacja BKS-u z Developresem odbędzie się w sobotę, 11 grudnia o godzinie 17:30 i można ją będzie obejrzeć na antenie Polsatu Sport.
źródło: inf. własna