– Była walka. Nie był to jednostronny mecz. Pokazałyśmy, co potrafimy i zagrałyśmy dobrą siatkówkę – oprócz jednego seta, który nam nie wyszedł. Ogólnie jednak jestem zadowolona. Oczywiście żałuję tej ostatniej piłki, ale tyle, ile przegramy, tyle też wygramy, więc jestem pełna optymizmu i wierzę, że kolejne spotkanie będzie wyglądało lepiej – powiedziała po przegranym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzyń środkowa Developresu Bella dolina Rzeszów Weronika Centka.
Z kolei atakująca Izabella Rapacz podkreślała klasę rywala. – Bardzo ciężko się gra z taką drużyną jak Eczacibasi, ale byłyśmy przygotowane, szczególnie na wysoki blok i wiedziałyśmy, że będziemy musiały się napracować, żeby zdobywać punkty.
Rzeszowianki nie składają jednak broni. Rapacz deklaruje, że do Stambułu zespół jedzie po zwycięstwo i awans. – Jesteśmy gotowe na drugie spotkanie w przyszłym tygodniu i mam nadzieję, że rozegramy tam złoty set.
źródło: Developres Rzeszów - Facebook, opr. własne