Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > siatkówka światowa > Były selekcjoner przyleci do Polski. – „Mam nadzieję, że pokażemy dobrą siatkówkę”

Były selekcjoner przyleci do Polski. – „Mam nadzieję, że pokażemy dobrą siatkówkę”

fot. Damian Warwas

– Mam nadzieję, że w Polsce pomogłem rozpocząć budowę zespołu, który jest świetny i bardzo długo będzie utrzymywał się w światowej czołówce. To samo chciałbym zrobić w Chinach – mówi w rozmowie z Polsatsport.pl Vital Heynen. Były selekcjoner reprezentacji Polski latem wraz ze swoim zespołem przyleci do naszego kraju. 

NOWE WYZWANIE 

Vital Heynen po okresie pracy z kobietami wrócił do siatkówki męskiej. Został selekcjonerem reprezentacji Chin. Dla niego to zupełnie nowe wyzwanie, inne od pracy w Europie. – Tutejsza siatkówka ma swoją specyfikę. Obowiązuje tu system pracy, w którym bardzo dużo się trenuje i wykonuje się mnóstwo powtórzeń. Istotna jest hierarchia, to trener o wszystkim decyduje. Jeśli chodzi o samą grę, jest ona bardzo klasyczna w porównaniu z europejską siatkówką, która na przestrzeni ostatnich lat wyraźnie się zmieniła – jest w niej teraz mnóstwo wariantów, kiwek, opierania piłki o blok. Myślę, że tu leży wyzwanie – by w naszej grze pojawiło się dużo więcej rozwiązań. Wielkim wyzwaniem jest też to, by moi zawodnicy uwierzyli w zmiany, które wprowadzam. Jeśli przez 20 lat nikt nie próbował ich dokonać, w siatkarzach trudno jest zaszczepić przekonanie, że powinni zmienić swoją siatkówkę. Dobra rzecz jest taka, że ze względu na brak wyników w ostatnich latach, widzę otwartość na zmianę. Wcześniej tak nie było, argumentowano, że żeńska kadra też gra inaczej niż pozostałe ekipy i osiąga sukcesy – opowiada Heynen w rozmowie ze stacją Polsat Sport.

PO DOŚWADCZENIE DO EUROPY

Dla Chińczyków sporym osiągnięciem było zwycięstwo w Challenger Cup i awans do Ligi Narodów. Jak przyznał Heynen, Chińczycy chcą się otwierać wysyłając swoich graczy do silnych lig w Europie. –  To było bardzo ważne turniejowe zwycięstwo dla reprezentacji Chin, bo pierwsze od wielu lat. Ten sukces bardzo pomoże w kwestii, o której mówiłem wcześniej – w otwieraniu chińskiej kadry na nowe. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wyślemy kilku moich siatkarzy do polskiej ligi. To byłoby fantastyczne, gdyby mogli zbierać doświadczenie w Europie. Federacja jest za, jej władze rozumieją, że aby reprezentacja się rozwijała, chińscy gracze muszą wyjeżdżać za granicę do lepszych lig. Być może w pierwszym kroku nie będą jeszcze gotowi na te najmocniejsze, a na przykład na francuską czy niemiecką, ale z czasem powinni wyjeżdżać do Włoch i Polski – podkreślił szkoleniowiec.

Vital Heynen już latem, wraz z podopiecznymi przyjedzie do Polski w ramach turnieju Ligi Narodów.  – Wspaniale będzie pokazać się w Polsce z moją drużyną i mam nadzieję, że przed polską publicznością pokażemy dobrą siatkówkę. Spodziewam się, że w tym roku będziemy grać lepiej, niż w Challenger Cup, a w kolejnym – jeszcze lepiej. A co do polskiej publiczności, to jest ona niezrównana, a atmosfera jaką tworzy – niepowtarzalna. Będę prosić widownię o wsparcie dla mojej ekipy. Kończąc pracę z kadrą Polski miałem silne poczucie więzi, jaka nawiązałem z waszym krajem i bardzo pozytywne odczucia. Mam nadzieję, że polscy fani siatkówki też mieli takie odczucia w stosunku do mnie i że wciąż je mają.

RADOŚĆ Z SUKCESU BYŁYCH PODOPIECZNYCH

Vitalowi Heynenowi jako selekcjonerowi biało-czerwonych nie udało się wywalczyć olimpijskiego medalu, ale nie ukrywa, że ucieszył go sukces byłych podopiecznych w Paryżu. – W siatkówce do sukcesu poza dobrą grą czasami potrzeba też trochę szczęścia. Szczęścia, na które się zasłużyło. Moja reprezentacja Polski miała je w czasie mistrzostw świata w 2018 roku, a w Paryżu ekipa Nikoli Grbicia miała go dość, by odwrócić losy spotkania i zwyciężyć. Jasne, że cieszyłem się widząc Bartka Kurka i innych polskich graczy z olimpijskimi medalami, w końcu jestem z nimi emocjonalnie związany. Bardzo na ten sukces zasłużyli – powiedział.

WRÓCI DO POLSKI?

Heynen był wiązany z pracą w BOGDANCE LUK Lublin.  To jednak były tylko pogłoski. – Teraz nie byłbym w stanie łączyć pracy w reprezentacji Chin i w polskim klubie. Uwielbiam Wilfredo Leona, to fantastyczny gość, ale nawet moje uwielbienie dla niego nie jest w stanie spowodować, bym uznał jednoczesne prowadzenie chińskiej kadry i zespołu z Plusligi za coś możliwego do zrobienia – tłumaczy. Nie wyklucza jednak powrotu w przyszłości. – W pracy trenera trudno przewidzieć, co przyszłość przyniesie. PlusLiga jest coraz mocniejsza, a obecność w niej nobilitująca. W rozgrywkach występuje ogromna większość topowych polskich graczy i klasowi zagraniczni zawodnicy. Mimo, że rośnie konkurencja ze strony Turcji, rozgrywki pozostają bardzo interesujące. Ja muszę jednak uczciwie przyznać, że teraz całkowicie koncentruję się na Chinach. Kiedy to wyzwanie dobiegnie końca, kto wie, może wtedy znów podejmę się pracy w Polsce. Może, bo jak już mówiłem, w tym zawodzie nie sposób odgadnąć, gdzie będziesz pracował w przyszłości.

źródło: Polsat Sport

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, siatkówka światowa

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2025-01-25

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved