– Plan jest prosty. Mamy zarezerwowane Zakopane i Spałę. Spotkamy się razem i zobaczymy, jak zawodnicy zareagują na moje pomysły. Spróbujemy nie robić tego samego, co wcześniej. Zobaczymy, którą drogą pójdziemy w stronę igrzysk. Będziemy się uczyć, poprawiać się i stawać się lepszą drużyną – powiedział Vital Heynen, trener reprezentacji Polski.
Za Vitalem Heynenem już trzy lata pracy z reprezentacją Polski. Przez ten okres sięgnął między innymi po mistrzostwo świata, medale w Lidze Narodów i mistrzostwach Europy. Właśnie triumf w czempionacie globu miał największy wpływ na belgijskiego szkoleniowca. – Zwykle mówię, że się nie zmieniłem, ale to nie prawda, bo każdy zmienia się przez lata. Myślę, że największą zmianą jaką widzę jest satysfakcja z wygrania mistrzostwa świata, nie na takiej zasadzie, że jesteśmy najlepsi, ale dla trenera to jedno z największych osiągnięć. Zawsze będę pamiętał te mistrzostwa. Jeśli jestem w złym nastroju, to zaczynam o nich myśleć, a wtedy się uśmiecham – powiedział Vital Heynen.
W trakcie mistrzostw świata w 2018 roku Polacy byli już jedną nogą poza turniejem, ale potrafili się odrodzić, a następnie w walce o medale pokonać Amerykanów i Brazylijczyków. – To turniej, o którym będzie się pisało w książkach. Już prawie cię w nim nie ma, przeżywasz kryzys, ale wychodzisz z niego i grasz wspaniały półfinał, potem finał, który nie jest łatwy, ale mniej trudny. To był jeden z najlepszych okresów w moim życiu, jeśli chodzi o siatkówkę. Myślę, że to może być droga do wygrania czegoś jeszcze – przyznał trener biało-czerwonych.
Na początku współpracy z Belgiem zawodnicy podkreślali, że muszą się przyzwyczaić do barwnej osobowości Heynena, ale z czasem się to udało. – Przyszedł gość z Belgii, który był lekko inny niż poprzedni trenerzy w zachowaniu, mówieniu, działaniu, robieniu inaczej. Zawodnicy, trenerzy i sztab musieli się dotrzeć. Myślę, że z czasem było coraz lepiej. W drugim sezonie widziałem, że kontynuujemy ten proces i na koniec lata podczas Pucharu Świata byłem pewny, że byliśmy drużyną. Trzeci rok to potwierdzenie, bo kiedy przyjechaliśmy do Spały, czuliśmy, że dobrze być znowu ze sobą – stwierdził Heynen.
W tym roku kluczową imprezą będą igrzyska olimpijskie. Polacy celują na nich w medal, najlepiej ten z najcenniejszego kruszcu. Poprzedzi je Liga Narodów, która odbędzie się w „bezpiecznej bańce”. Szkoleniowiec już zastanawia się nad tym, aby jak najlepiej przygotować drużynę do zmagań w Japonii. – Plan jest prosty. Mamy zarezerwowane Zakopane i Spałę. Spotkamy się razem i zobaczymy, jak zawodnicy zareagują na moje pomysły. Spróbujemy nie robić tego samego, co wcześniej. Zobaczymy, którą drogą pójdziemy w stronę igrzysk. Będziemy się uczyć, poprawiać się i stawać się lepszą drużyną. Najważniejsze będzie przygotowanie zespołu do igrzysk – zakończył Vital Heynen.
źródło: inf. własna, Polska Siatkówka
