W meczu pomiędzy reprezentacją Polski a Japonii doszło do groźnie wyglądającej sytuacji. Kentaro Takahashi po jednej z akcji upadł i został z boiska zniesiony na noszach. Po szczegółowych badaniach okazało się, że uraz szyi nie jest groźny a jeden z kluczowych dla Japończyków zawodników jest gotowy do dalszej gry.
Reprezentacja Japonii, po grze na przewagi w tie-breaku, pokonała biało czerwonych, jednak do groźnie wyglądającej sytuacji doszło w czwartym secie. Kentaro Takahashi po jednej z akcji poślizgnął się i upadł. Ze względu na fakt, że zgłaszane przez zawodnika dolegliwości dotyczyły odcinka szyjnego kręgosłupa podjęto decyzję o przewiezieniu siatkarza do szpitala. Przeprowadzone badania nie wykazały jednak groźnych urazów, a Kentaro Takahashi wrócił już do reprezentacji.
Siatkarz na swoim profilu w serwisie Instagram udostępnił zdjęcie ze wspólnego wyjścia z kolegami i opatrzył je komentarzem: „Przepraszam za niepokój. Mam się dobrze”.
Kentaro Takahashi w Gdańsku już nie zagra, w trakcie drugiego dnia turnieju Japończycy przeprowadzą otwarty dla kibiców trening. Jednak według zapowiedzi szkoleniowca reprezentacji Japonii siatkarz będzie oszczędzał się na igrzyska olimpijskie. Zmagania w Paryżu azjatycki zespół rozpocznie 27 lipca, a w pierwszym meczu zmierzy się z podopiecznymi Michała Winiarskiego. W ramach grupy C Japończycy zagrają jeszcze z Argentyną oraz Stanami Zjednoczonymi.
Zobacz również:
Terminarz igrzysk olimpijskich
źródło: inf. własna