Reprezentacja Polski kobiet nie zdołała sprawić niespodzianki w półfinale Uniwersjady. Drużyna prowadzona przez trenera Jacka Pasińskiego fragmentami starała się postawić Chinkom, ale w żadnym z setów nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Biało-czerwone uległy rywalkom 0:3 i pozostaje im walka o brązowe medale. Chinki w finale zmierzą się z Japonkami.
Chociaż po atakach Julity Piaseckiej Polki prowadziły na początku spotkania, Chinki szybko przejęły inicjatywę. Skutecznie atakowała Yushan Zhuang, gospodynie wywierały presję zagrywką. Po dwóch celnych zagraniach Yi Gao najpierw przez środek a następnie z przechodzącej piłki, o czas poprosił trener Pasiński (4:7). Nie brakowało ciekawych wymian i mocnych ataków. Ręki nie wstrzymywała Aleksandra Rasińska. Biało-czerwone wciąż musiały gonić wynik (12:14). Na lewym skrzydle wysoką skuteczność utrzymywała Mengjie Wu. Przy stanie 12:17 Łyczakowska i Drużkowska zmieniły Rasińską i Grabkę. Polki prowadziły zaciętą walkę z przeciwniczkami, ale równocześnie zdarzało im się popełniać proste błędy. Gdy Chinki odskoczyły na 19:13, kolejną przerwę wykorzystał polski szkoleniowiec. W kolejnych akcjach to Polki zaliczyły udane zagrania i przerwę wykorzystał chiński trener (16:20). Po zagrywce w siatkę Kornelii Moskwy Chinki miały kolejne piłki setowe (19:24). Kropkę nad i atakiem po bloku w aut postawiła Yushan Zhuang.
Chinki za mocne dla biało-czerwonych
Od początku drugiego seta wysoką skuteczność utrzymywała Mengjie Wu. Po kontrataku Yetong Zhou interweniował trener Pasiński (5:8). Polki podobnie jak w poprzednim secie miały problemy z obroną zmiennych ataków Chinek, dodatkowo nie pomagały sobie popełniając proste błędy (8:12). Raz za razem swoje akcje na środku kończyła Wenhan Wang. Gdy w aut piłę posłała Marta Orzyłowska, kolejną przerwę wykorzystał polski szkoleniowiec (10:15). Seria Chinek trwała, dopiero atak po prostej Weroniki Szlagowskiej pozwolił zrobić przejście (11:18). W kolejnych akcjach gospodynie nie traciły koncentracji a dystans pozostawał wyraźny. Jednostronną końcówkę zamknął podwójny blok na Rasińskiej.
W trzecią partię ponownie lepiej weszły Chinki. Gdy przez blok przebiła się Yetong Zhou było już 4:0 i o czas poprosił trener Pasiński. Po przerwie skutecznie piłkę po bloku w aut wybiła Szlagowska. Dystans szybko się powiększał i gdy asa posłała Wenhan Wang było już 8:3. Polki nie pomagały sobie popełniając błędy. Siatkarki z Chin grały konsekwentnie, raz za raz kończąc swoje kontrataki. Gospodynie dominowały na boisku. Gdy w aut po ataku po prostej piłkę posłała Piasecka, ostatnią przerwę wykorzystał trener Pasiński (7:16). W kolejnej akcji celnie zaatakowała Kornelia Moskwa. W dalszej fazie seta Chinki zaczęły mieć problem ze skończeniem ataku. Po podwójnym bloku biało-czerwonych interweniował chiński szkoleniowiec (11:17). W dalszej fazie seta kolejną serię zaliczyły gospodynie (13:19, 13:22). Po podwójnym bloku na Piaseckiej Chinki miały serię piłek meczowych. Pierwszą z nich obroniła Rasińska, jednak już po kolejnej akcji to gospodynie cieszyły się ze zwycięstwa.
Polska – Chiny 0:3
(20:25, 15:25, 15:25)
Składy zespołów:
Polska: Orzyłowska (7), Lisiak (2), Rasińska (10), Piasecka (6), Grabka (1), Szlagowska (9), Łysiak (libero) oraz Drabek (libero) Moskwa (2), Nowakowska, Drużkowska (1) i Łyczakowska
Chiny: Wu (8), Gao (9), Xu X. (2), Zhuang (8), Wang (11), Miao (2), Xu J. (libero) oraz Zhong i Zhou (12)
Po porażce w półfinale biało-czerwone czeka rywalizacja o 3. miejsce. Polki ponownie w tym turnieju zmierzą się z Brazylijkami. Będzie to okazja do rewanżu za porażkę w grupie 2:3. Mecz ten zaplanowano na niedzielę 6 sierpnia na godzinę 11:00 polskiego czasu. W finale tego samego dnia o 14:00 polskiego czasu Chiny zagrają z Japonią.
źródło: inf. własna