Ostatniego dnia Turnieju o Puchar Prezydenta Koszalina Szwedki pokonały Bułgarki 3:2. Dla drużyn było to spotkanie honorowe, gdyż oba zespoły odniosły wcześniej dwie porażki. Tym samym szwedzkie siatkarki zajęły 3. miejsce w turnieju towarzyskim w Koszalinie.
Pozorna przewaga
Początek spotkania należał do Szwedek, które pewniej weszły w spotkanie. Swoje szanse wykorzystywała Hanna Hellvig, a Isabelle Haak skutecznie absorbowała uwagę rywalek – 3:1, 5:2. Radość z prowadzenia nie trwała długo. Presja wywierana zagrywką dała Bułgarką przewagę. Po asie Dimitrowej było już 8:6, a za moment o czas poprosił szkoleniowiec Szwedek. Regularnie punktowała Tamara Stojanowa, a przewaga rosła – 12:6. Jako kolejna asem popisała się Kitipowa. Zła passa nie trwała wiecznie. Siostry Haak wzięły na siebie ciężar gry, a przy stanie 15:11 dla Bułgarek Antonina Zetowa przerwała grę. W polu serwisowym błysnęła Anna Haak, zdobywając dwa asy z rzędu – 16:18. Końcówka należała do przewrotnych, a inauguracyjna partia ostatecznie padła łupem Bułgarek do 23.
Gra zaczyna się na nowo
Wraz z drugim setem rozkręciła się na dobre Isabelle Haak, które punktowała nie tylko w ofensywie – 5:3. Proste błędy rywalek dały Szwedkom przewagę – 10:5, a podrażniona Zetowa straciła cierpliwość. Pomyłkom Bułgarek na zagrywce nie było końca, jednak gonić rezultat próbowała jeszcze Stojanowa. Wciąż jednak przeciwniczki nie mogły znaleźć patentu na młodszą z sióstr Haak. Bułgarki zbliżyły się na 2 'oczka’, ale momentalnie zostały skarcone blokiem przez Julię Nilsson. Sytuację próbowała ratować Aleksandra Milanowa. Przy stanie 19:18 o czas poprosił Lorenzo Micelli, a Bułgarki coraz bardziej dawały się we znaki jego drużynie. Po bloku Dimitrowej zrobiło się 22:20. O losach seta zadecydowała gra na przewagi, z której obronną ręką wyszła Szwecja – 28:26.
Obustronna wymiana ciosów
Ofiarnie grające w obronie Bułgarki dalej nie mogły poradzić sobie z Isabelle Haak. Po wygranej przez Hellvig przepychance na siatce było już 9:5. Gra zaczęła obfitować w szalenie długie wymiany, co przypadło do gustu publiczności w Koszalinie. Kapitalnie w bloku zaczęły spisywać się Szwedki, a przy stanie 14:10 o kolejną przerwę poprosiła Antonia Zetowa. Po jednym z ataków Anny Haak różnica urosła do 4 punktów – 16:12. Bułgarkom do końca nie udało się odrobić strat, przegrywając 20:25.
W czwartym secie trenerka Bułgarek postawiła na zmiany. Szwedkom znów udało się błyskawicznie odskoczyć z wynikiem – 5:2. Po ataku Milanowe z pipe’a był już jednak remis po 5. Na posterunku była Iweta Stanczulowa, a w obozie Bułgarek odpalono także środek. Po jednym z ataków Borisławy Sajkowej wciąż drużyna trzymała kontakt – 9:10. Niespodziewanie podopieczne Zetowej ruszyły z miejsca – 17:14, a za moment było już po secie – 25:20.
O losach spotkania zadecydował tie-break. Żadna ze stron nie miała zamiaru odpuszczać – 5:5, ale z czasem Szwedki zaczęły uciekać – 10:8. Impuls do działania starała się dać jeszcze Nikołowa. Górą były jednak szwedzkie siatkarki, a decydujący okazał się as serwisowy Isabelle Haak – 15:11.
Bułgaria – Szwecja 2:3
(25:23, 26:28, 20:25, 25:20, 11:15)
Zobacz również:
FIVB sypnęło groszem. Rekordowe nagrody dla mistrzów globu!