– Na pewno czujemy swego rodzaju gorycz, ale miała ona miejsce od trzeciego seta, kiedy zespół z Opola nam uciekł. Goniliśmy przeciwnika i wyszliśmy na prowadzenie. Wierzyłem, że jesteśmy w stanie walczyć – powiedział po wygranym meczu z UNI Opole 3:2 Wiesław Popik, trener ITA TOOLS Stali Mielec.
W trzeciej serii gier TAURON Ligi ITA TOOLS Stal Mielec pokonała przed własną publicznością UNI Opole 3:2. Drużyna z Podkarpacia miała szansę na zwycięstwo za pełną pulę punktów, jednak finalnie doszło do podziału oczek. W tie-breaku jednak opolanki nie miały zbyt wiele do powiedzenia i była to jedyna jednostronna partia na przestrzeni całego spotkania.
GORYCZ
Siatkarki z Mielca prowadziły w batalii z UNI Opole 2:1, ale kropkę nad “i” postawiły dopiero w tie-breaku. Finalnie jednak beniaminek ma się z czego cieszyć, wszak jest to jego pierwsza wygrana w TAURON Lidze. – Na pewno czujemy swego rodzaju gorycz, ale miała ona miejsce od trzeciego seta, kiedy zespół z Opola nam uciekł. Goniliśmy przeciwnika i wyszliśmy na prowadzenie. Wierzyłem, że jesteśmy w stanie walczyć. Potrzebujemy doświadczenia, bo większość naszych dziewczyn nie grała w TAURON Lidze, a jeśli grała to bardzo dawno temu. Musimy na nowo budować pewność tych zawodniczek – powiedział Wiesław Popik, szkoleniowiec mieleckiej Stali.
Trener zespołu z Podkarpacia wskazał na pozytywy. Za główny uznał to, że zawodniczki nieustannie walczą o angaż w podstawowym składzie. – Pozytyw jest taki, że libero i Weronika Gierszewska grają bardzo dobrze. Kasia Bryda dała dobrą zmianę, a także Pola (Pola Nowacka – przyp. red) zagrała dobrze. Te dziewczyny walczą o to, żeby jak najdłużej być na boisku i to z pewnością cieszy. Myślę, że będziemy z meczu na mecz grać coraz lepiej i na pewno nie zabraknie walki z naszej strony – zapewnił 61-letni trener.
POZORY MYLIŁY
Stal Mielec sięgnęła po pierwszą wygraną w TAURON Lidze po tym, jak w ubiegłym sezonie awansowała do siatkarskiej elity. Sternik podkarpackiej formacji był świadom, że w poprzednich dwóch spotkaniach to obozy przeciwne były faworytami. – Wszystkim się wydawało, że będzie to łatwy mecz, a wcale tak nie było. W dodatku dochodzą emocje. W dwóch pierwszych meczach faworyt był jasny, wszak są to zespoły typowane do sięgnięcia po medale (Grupa Azoty Chemik Police i MOYA Radomka Radom – przyp. red.). Drużyny z Opola, Bydgoszczy, Wrocławia i Tarnowa są w naszym zasięgu. Jestem zdania, że będą to bardzo nerwowe pojedynki i będzie dużo siatkówki, jak i nerwowości – stwierdził Wiesław Popik.
MVP spotkania wybrana została Weronika Gierszewska. Atakująca zdobyła łącznie 29 punktów, co oczywiście uczyniło ją najlepiej punktującą mieleckiej drużyny. – Na pewno przeciwniczki zawiesiły nam wysoko poprzeczkę. Starałam się zrobić wszystko, co w mojej mocy. Myślę, że każda z nas dołożyła bardzo dużo do tego zwycięstwa. Zagrałyśmy jak drużyna – mówiła Weronika Gierszewska, której skuteczność w ofensywie wyniosła 38%.
źródło: Stal Mielec - Facebook