Asseco Resovia Rzeszów po 7. kolejkach PlusLigi, plasuje się na czołowej ósemce tabeli. Rzeszowianie mają na koncie pięć wygranych spotkań, lecz wciąż szukają stabilnej formy. – Ważne jest, żeby cały czas coś poprawiać w swojej grze – mówi Torey DeFalco, jeden z liderów zespołu z Rzeszowa.
wymagający początek
Rzeszowianie nie mają łatwego kalendarza na początku ligowych zmagań. Już w pierwszych kolejkach, Resovia mierzyła się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, Jastrzębskim Węglem czy Projektem Warszawa. Forma brązowych medalistów ubiegłego sezonu, jak do tej pory faluje. – Myślę, że każdy zespół na świecie ma wzloty i upadki. Dla nas największym wyzwaniem jest, żeby znaleźć sposób na wyjście z trudniejszych momentów, które przytrafiają się w trakcie meczu. Ważne jest, żeby cały czas coś poprawiać w swojej grze. Musimy stosować takie rozwiązania, które pozwolą nam odbudować się i wrócić do dobrej gry. To jest kluczowe dla wszystkich drużyn na świecie. Żeby potrafić odpowiednio zareagować na trudne momenty i jak najszybciej z nich wychodzić. Każdy w jakimś momencie czy meczu boryka się przecież z lepszymi i gorszymi okresami – podkreśla przyjmujący Resovii, Toredy DeFalco.
Dla siatkarzy z Rzeszowa, możliwość gry przed własną publicznością to spory atut. Fani Resovii tworzą podczas meczy świetną atmosferę, która niewątpliwie wpływa na grę ich zespołu. – Nasi fani są zawsze znakomici i głośno nas dopingują. To jest bardzo energetyczny doping, który dodaje nam mocy. Na pewno dla nas to jedno z najlepszych miejsc do gry. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Dobrze się czujemy na Podpromiu, kibice nas niosą do gry i da się odczuć, że kochają siatkówkę – podkreśla Torey DeFalco, który obecnie rozgrywa w Resovii swój drugi sezon.
powrót po sześciu latach
Już w tym tygodniu, rozpoczyna się kolejna edycja rozgrywek Ligi Mistrzów. Jedną z drużyn, która wraca do prestiżowych rozgrywek, jest Asseco Resovia Rzeszów. – To będzie moje pierwsze doświadczenie z grą w Lidze Mistrzów, w której zadebiutuję. Do każdego meczu trzeba jednak podchodzić z takim samym nastawieniem i przygotowaniem. Niezależnie od tego czy to jest PlusLiga czy Liga Mistrzów. Dla mnie to nie ma znaczenia, czy gramy z finalistą Ligi Mistrzów, czy z Częstochową. Każdy mecz jest ważny i nikogo nie można lekceważyć – mówi amerykański przyjmujący.
Pierwszym przeciwnikiem Resovii w Lidze Mistrzów, będzie francuski Tours VB. – Nie mam pojęcia czego się spodziewać po tym zespole. Na razie skupiałem się tylko na rywalizacji z Indykpolem AZS-em Olsztyn. Teraz postaramy się szybko zresetować nasze głowy i odpocząć na ile się da przy tym szalonym kalendarzu, a potem będziemy myśleć o drużynie z Francji – zakończył Torey DeFalco.
Mecz Asseco Resovii z Tours VB zostanie rozegrany w czwartek o godz. 18
Zobacz również:
Rusza Liga Mistrzów. Terminarz polskich zespołów
źródło: inf. własna, plusliga.pl