W 10. kolejce I ligi Olimpia Sulęcin przełamała się i wygrała pierwszy mecz od września. Sulęcinianie pokonali MCKiS Jaworzno 3:2. – Jestem dumny ze swoich zawodników przede wszystkim za postawę. Niezależnie jaki moment seta, meczu – non stop była walka. Walka, która była decydująca, nie mówiąc o taktyce i sytuacjach, gdzie po prostu spełniali zadania, które im nakreśliłem – powiedział po spotkaniu trener Tomasz Kowalski.
Olimpia Sulęcin rozpoczęła rywalizację w pierwszej lidze od dwóch zwycięstw. Już na początku października zespół dopadł koronawirus. Podopieczni trenera Tomasza Kowalskiego wrócili do gry 25 października. Sulęcinianie nie potrafili jednak powrócić do gry, jaką prezentowali na początku sezonu.
Olimpia przegrywała kolejne mecze. Po pięciu porażkach z rzędu nastąpiło jednak przełamanie. W ramach 10. kolejki zaplecza PlusLigi sulęcinianie udali się do Jaworzna na mecz z ostatnim w tabeli MCKiS-em. Jaworznianie dobrze rozpoczęli mecz, wygrywając do 19. W dwóch kolejnych odsłonach to goście dyktowali warunki na boisku. Olimpia nie zdołała jednak wygrać w czterech setach. Ostatecznie dopiero tie-break rozstrzygnął o zwycięstwie zespołu z Sulęcina. – Bardzo cieszę się przede wszystkim ze zdobytych punktów, jakiekolwiek one nie są i z jakimkolwiek przeciwnikiem, są po prostu bezcenne. Jestem dumny ze swoich zawodników przede wszystkim za postawę. Niezależnie jaki moment seta, meczu – non stop była walka. Walka, która była decydująca, nie mówiąc o taktyce i sytuacjach, gdzie po prostu spełniali zadania, które im nakreśliłem – powiedział po spotkaniu trener Tomasz Kowalski.
Który moment meczu był kluczowy? – Myślę, że w drugim secie otwarcie, gdzie mimo przegranego pierwszego potrafiliśmy wrócić na odpowiednie tory i zdominować przeciwnika. Nie było w ogóle po nich widać, czy przegrywają, czy wygrywają. Non stop była energia i z tego jestem bardzo zadowolony – przyznał szkoleniowiec Olimpii Sulęcin. Najbliższym przeciwnikiem sulęcinian będzie Krispol Września, który w tej kolejce sprawił niespodziankę, pokonując we własnej hali eWinner Gwardię Wrocław. Dotychczas zarówno Olimpia, jak i Krispol rozegrały po 8 meczów i wygrały 3, gromadząc po 8 punktów na swoich kontach. Wrześnianie są na 9. miejscu w tabeli, a sulęcinianie oczko niżej.
źródło: opr. własne, zachod.pl