Jastrzębski Węgiel wrócił do treningów po kolejnej kwarantannie. – Już widać z przebiegu dotychczasowych kolejek, że niektóre drużyny mają większy lub mniejszy problem po powrotach. Mam nadzieję, że jak u nas chłopaki wrócą, to będzie wszystko w porządku. Na pewno są jakieś skutki uboczne przejścia tego wirusa – powiedział Tomasz Fornal.
Pod koniec października Tomasz Fornal nabawił się urazu stawu skokowego. Powrót do gry potrwał ponad miesiąc, jednak nie było to związane wyłącznie z kontuzją, ale również kwarantanną, jaka została nałożona na Jastrzębski Węgiel.
– Jestem na bardzo dobrym etapie. Po tej drugiej kwarantannie, z której wróciliśmy kilka dni temu już normalnie zaczęliśmy treningi. Wiadomo, że po takiej przerwie z całą drużyną na spokojnie wchodzimy do treningów, więc tym lepiej dla mnie, bo po półtorej miesiąca bez konkretniejszego wysiłku fizycznego pod względem kardio dla mnie jak najbardziej na plus. Najgorszy był ten okres po Bełchatowie, gdzie osiem dni mieliśmy kwarantannę i był zakaz wychodzenia z mieszkania, więc ciężko było jakkolwiek popracować z fizjoterapeutą i przez ten okres kostka w niektórych miejscach pozalewała się. Nie mamy możliwości nikogo obwiniać, takie są przepisy i musieliśmy się ich trzymać. Z tego względu powrót był dłuższy, ale już jest w jak najlepszym stanie. Mam nadzieję, że w następnym meczu będę w 100% gotowy do grania – powiedział Tomasz Fornal.
2 grudnia miał zostać rozegrany zaległy mecz 5. kolejki pomiędzy jastrzębianami a Vervą Warszawa. Został on jednak przełożony. Możliwe, że zespół do gry wróci dopiero na turniej Ligi Mistrzów. W grupie C pierwsze mecze rozegrane zostaną od 8 do 10 grudnia w Berlinie. Jastrzębianie zagrają kolejno z Zenitem Kazań, ACH Volley Lubljana i Berlin Recycling Volleys. – Dobre jest to, że do meczu jest kilka dobrych dni i mamy możliwość, co prawda jeszcze w okrojonym składzie, bo część chłopaków wraca z kwarantanny, trenować i przygotować się do spotkania. Mam nadzieję, że przez te dni, w których teraz trenujemy, wrócę do formy, którą prezentowałem przed skręceniem. Nie mamy się czego bać. To my w tamtym roku wygraliśmy dwa razy z Zenitem Kazań. Co prawda to jest całkiem nowa drużyna, doszedł Bartek Bednorz, który gra tam bardzo dobrze i została trochę przemeblowana, nowy trener. Na pewno będzie to całkiem inne spotkanie, niż graliśmy rok temu, ale jak najbardziej optymistycznie podchodzimy do tego i uda nam się również w tym roku ich pokonać – przyznał przyjmujący.
Większość zespołów po powrocie z kwarantanny ma problemy z powrotem do dotychczasowej dyspozycji. – Już widać z przebiegu dotychczasowych kolejek, że niektóre drużyny mają większy lub mniejszy problem po powrotach. Mam nadzieję, że jak u nas chłopaki wrócą, to będzie wszystko w porządku. Na pewno są jakieś skutki uboczne przejścia tego wirusa. Jak ja podchodzę do tego? Jeżeli każą mi siedzieć na kwarantannie, to siedzę. Zbyt często nie wychodzę, jeżeli nie muszę i tyle. Nic więcej nie jesteśmy w stanie zrobić. Musimy przestrzegać obostrzeń i nie ryzykować. Jak widać po naszej drużynie, ciężko jest tego uniknąć. Wydaje mi się, że prędzej czy później większość społeczeństwa będzie musiała to przejść – stwierdził Fornal.
źródło: Jastrzębski Węgiel - YouTube, opr. własne