Reprezentacja Polski ma za sobą dwie porażki z rzędu. To pierwsza taka sytuacja za kadencji Nikolo Grbicia. Siatkarze są jednak spokojni i wierzą, że odpowiednia forma i zgranie jeszcze przyjdzie. – Ja wiem, że kibice czy media, to co się dzieje uważacie za sensację i macie do tego pełne prawo. Natomiast wewnątrz naszej grupy trochę inaczej to wygląda. Wiemy, na jakim jesteśmy etapie i wiemy, co ta drużyna może osiągnąć, jakich mamy zawodników i o co walczymy w tym sezonie – powiedział Tomasz Fornal.
Korespondencja z Gdańska
Zmartwieni kibice?
Czy kibice mają się o co martwić patrząc na dwie porażki z rzędu reprezentacji Polski?
Tomasz Fornal: – To nie wygląda pięknie i my też tak nie chcemy grać i się prezentować, ale jestem święcie przekonany, że ta drużyna będzie mogła dużo osiągnąć.
Przegrane końcówki was nie martwią?
– No cóż, tak na razie to wygląda. Jakbym znał odpowiedź na to pytanie, to bym był grającym trenerem. Nie mam, więc tylko gram. Na pewno nasza gra nie wygląda pięknie, nie powala, czy to końcówki, czy ogólnie całe mecze, ale ja jestem spokojny.
Dopiero wchodzisz w rytm meczowy. Ile potrzebujesz czasu, żeby poczuć większą pewność ciebie?
– Ja się czuję pewny siebie na boisku. Raczej nie tego nie brakuje, ale na pewno z meczu na mecz ten rytm jest fajniejszy i mi to dużo daje.
Zaufanie
Trzeba zaufać procesowi, jak powiedział Norbert Huber?
– Ja wiem, że kibice czy media, to co się dzieje uważacie za sensację i macie do tego pełne prawo. Natomiast wewnątrz naszej grupy trochę inaczej to wygląda. Wiemy, na jakim jesteśmy etapie i wiemy, co ta drużyna może osiągnąć, jakich mamy zawodników i o co walczymy w tym sezonie. My naprawdę wierzymy w proces, który zaplanował dla nas trener Nikola Grbić. Potknięcia się zdarzają, potknięcia były na przestrzeni ostatnich trzech, czterech, pięciu, dziesięciu lat i zawsze będą, to jest sport.
Zobacz również: Przepraszamy, reprezentacja Polski w przebudowie
Kuba Kochanowski stwierdził natomiast, że trzeba zbudować tożsamość drużyny?
– W jakimś stopniu na pewno. To jest totalnie nowa drużyna i to, że jest nas kilku z poprzedniego sezonu olimpijskiego, o niczym nie świadczy. Jest bardzo dużo nowych twarzy, bardzo dużo debiutantów i musimy znaleźć tą tożsamość, na której będziemy się opierać, która będzie charakteryzowała naszą drużynę. To jest najważniejszy moment, żeby znaleźć balans, żeby nasz gra wyglądała tak, jakbyśmy tego chcieli, jakbyśmy sobie to wyobrażali.