Po dwóch pierwszych partiach rewanżowego starcia ćwierćfinału Ligi Mistrzów mogło się wydawać, że o awansie zadecyduje dopiero złoty set. W trzeciej odsłonie Jastrzębski Węgiel przechylił jednak zaciętą końcówkę na swoją stronę i ostatecznie zameldować się w półfinale Ligi Mistrzów po wygraniu całego spotkania 3:2. – Chociaż te dwa pierwsze sety mogły trochę nas przybić. Z tyłu głowy na początku trzeciej partii było, że chyba trzeba będzie zagrać tego złotego seta. Na szczęście pokazaliśmy drużynowy charakter, udało nam się odwrócić losy tej partii – mówił po zwycięstwie MVP tego pojedynku Tomasz Fornal.
Po dwóch setach ćwierćfinałowego starcia Ligi Mistrzów to Cucine Lube Civitanova prowadziło 2:0. Włosi mieli także przewagę w końcówce trzeciej odsłony, ale mistrzowie Polski wytrzymali próbę nerwów, przedłużyli losy spotkania, a potem wygrali też kluczową czwartą część meczu, która dała im upragniony awans. Liderem Jastrzębskiego Węgla był Tomasz Fornal, który nie zawiódł w najważniejszych momentach. – Cieszę się, że w tych ważnych momentach sezonu potrafię grać dobrą siatkówkę – przyznał Fornal i dodał: – Cieszę się też, że drużyna z Włoch tu przyjechała i zagrała lepiej i chociaż te dwa pierwsze sety mogły trochę nas przybić. Z tyłu głowy na początku trzeciej partii było, że chyba trzeba będzie zagrać tego złotego seta. Na szczęście pokazaliśmy drużynowy charakter, udało nam się odwrócić losy tej partii i w czwartej mieliśmy już wszystko pod kontrolą – ocenił przyjmujący jastrzębian.
Nie da się ukryć, że Lube zaprezentowało się o wiele lepiej niż w pierwszym ćwierćfinale, w którym 3:0 triumfowali mistrzowie Polski. – Rywale zagrali zdecydowanie lepiej niż we Włoszech, robili mniej błędów. Gdyby przeanalizować to spotkanie, to w każdym elemencie wyglądali lepiej niż tydzień temu. To my jednak pokazaliśmy, że na ten moment jesteśmy lepszą drużyną – podkreślił Tomasz Fornal. W zaciętym starciu w Jastrzębiu-Zdroju nie brakowało emocji, walki i spięć pod siatką. Kilka z nich było z udziałem MVP meczu. – Wydaje mi się, że Simon trochę prowokował i szukał zaczepki, żeby pobudzić swoją drużynę. Widać było, że w tym czwartym secie już Lube nie szło, więc rywale starali się szukać jakiś innych sposobów – ocenił przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
Podopieczni Andrei Gardiniego grali przy pełnych trybunach, a atmosfera w hali naprawdę była gorąca. – Kibice to nasz siódmy zawodnik. Atmosfera była niesamowita. Marzę, żeby tak było na każdym meczu ligowym, choć wiem, że to będzie trudne do zrealizowania, bo jednak taki przeciwnik jak Lube przyciąga kibica – mówił Tomasz Fornal.
Półfinałowym przeciwnikiem Jastrzębskiego Węgla będzie nie kto inny, jak doskonale znana mistrzom Polski ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. – Na razie o każde trofeum bijemy się z ZAKSĄ. Jest 1:1 i mam nadzieję, że będzie możliwość zrewanżowania się za Puchar Polski – zapowiedział Tomasz Fornal.
źródło: inf. własna