Reprezentacja Polski rozpoczęła zgrupowanie w Spale przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy. W szerokiej kadrze jest przyjmujący Jastrzębskiego Węgla. – Ja znowu pojadę do Spały i zrobię wszystko, by udowodnić, że zasługuję na to miejsce w mistrzostwach Europy. A czy tak się stanie, zobaczymy za kilka tygodni, czy pojawię się z drużyną w Krakowie – przyznał Tomasz Fornal, który nie załapał się do olimpijskiego składu reprezentacji Polski.
Tomasz Fornal na początku sierpnia rozpoczął przygotowywania do nowego sezonu ze swoją drużyną. Były one również wstępem do kolejnego zgrupowania reprezentacji Polski. – Skonsultowaliśmy z trenerem, jak ma to wyglądać, bo za dwa, trzy dni będę jechać do Spały na zgrupowanie przed mistrzostwami Europy. Może nie wszystko wykonuję w stu procentach, bo uzgodniliśmy, że taka wersja będzie dla mnie najlepsza. Trener dał mi wolną rękę, bym dostosował sobie to, co chcę robić w stu procentach, żebym czuł się dobrze. Jest jak najbardziej pozytywnie, jest energia i jest śmiesznie. Widać, że chłopaki przyjechali po wakacjach naładowani energią, mają dużo siły i ciężko trenują, więc nic tylko się cieszyć – przyznał przyjmujący.
Fornal nie miał po sezonie klubowym tak długiego odpoczynku jak reszta jego kolegów z drużyny. Większość czasu i tak spędził na treningach i grze z reprezentacją Polski, dlatego na początku przygotowań była widoczna różnica w dyspozycji. – Ponad dwa miesiące spędziliśmy z chłopakami w Spale, byliśmy w Rimini i te treningi były intensywne, bo każdy walczył o wyjazd do Tokio na igrzyska. I siłą rzeczy ta tkanka jest niższa u mnie niż u chłopaków, którzy mieli dostęp tylko do siłowni i mogli tylko to robić. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać z biegiem czasu, ale postaram się to utrzymać – zapewnił Fornal.
Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla miał ogromne szanse, by znaleźć się w ekipie, która walczyła w igrzyskach olimpijskich. Sam przyznaje, że czuł się dobrze do tego przygotowany. – Bardzo dobrze czułem się fizycznie i psychicznie czułem się pewny. Co tu dużo mówić, to była decyzja trenera o selekcji i o sytuacji z wyborem zawodników. Ja postarałem się i dałem z siebie wszystko. Wydaje mi się, że zrobiłem „maksa” na tym zgrupowaniu i tyle – stwierdził Tomasz Fornal, który do Tokio jednak poleciał, ale w roli rezerwowego zawodnika. – Z Norbertem wiedzieliśmy, że do Tokio lecimy jako rezerwowi i jeśli coś się stanie, to wtedy wskoczymy i będzie podmiana zawodników. Nic się nie stało i bardzo dobrze, że nikt nie doznał kontuzji – powiedział.
Zawodnik ma teraz jeszcze szansę, by razem z polską kadrą wziąć udział w mistrzostwach Europy. Fornal przygotowuje się do tego wydarzenia w Spale. Skład, który weźmie udział w europejskich zmaganiach poznamy za jakiś czas. – Chciałbym pojechać na mistrzostwa Europy, ale to nie zależy ode mnie. To jest decyzja trenera. Ja znowu pojadę do Spały i zrobię wszystko, by udowodnić, że zasługuję na to miejsce w mistrzostwach Europy. A czy tak się stanie, zobaczymy za kilka tygodni, czy pojawię się z drużyną w Krakowie – zakończył Tomasz Fornal.
źródło: inf. prasowa, inf. własna
