W derbach Łodzi, które zostały rozegrane na rozpoczęcie fazy play-off, ze zwycięstwa cieszyły się siatkarki Grot Budowlanych Łódź, które rozstrzygnęły mecz w tie-braku. Nagrodę dla najlepsze zawodniczki meczu odebrała Małgorzata Lisiak.
PRZEWAGA, WYRÓWNANIE, PRZEWAGA
Świetne wejście w zawody zaliczyły Budowlane, które po lżejszych zagranych Jeleny Blagojević i błędzie gospodyń wygrywały 3:0. Bardzo dobrze na skrzydle pracowała Ana Bjelica, po jej kolejnych atakach oraz uderzeniu Mackenzie May “przyjezdne” miały cztery oczka do przodu (8:4). Świetnie pracował blok podopiecznych Macieja Biernata, dzięki czemu przewaga Budowlanych jeszcze bardziej wzrosła (11:5). Nieustannie dobrze w elemencie blok-obrona prezentowały się Budowlane, jednakże w dłuższych akcjach to ŁKS wychodził zwycięsko. Blokiem popracowała Kamila Witkowska, notując nim dwa oczka, po skończonej kontrze Amandy Campos było po 12. Ponownie jednak to Budowlane nadawały grze tempo, kiedy May skończyła swoje akcje – jej zespół wygrywał 15:12, by po chwili znowu był remis (15:15). Gra toczyła się od tego momentu niemalże punkt za punkt, wynik oscylował wokół remisu (23:23). Atak Małgorzaty Lisiak oraz uderzenie Kingi Różyńskiej z piłki przechodzącej zakończyły seta (25:23).
ROLLERCOASTER
Od prowadzenia 3:1 zainaugurowały drugą odsłonę Budowlane. Nie utrzymały się na nim jednak długo, bowiem nie do zatrzymania była Julita Piasecka, która wyprowadziła swój zespół na prowadzenie (6:4). Po chwili dołożyła jeszcze dwa punkty z ataku oraz jeden blokiem, punktując trzykrotnie z rzędu (10:5). Po tym za powolne odrabianie strat wzięły się “przyjezdne”, które po wszechstronnych atakach oraz dwóch asach May z rzędu remisowały 15:15. Problemy ze skończeniem pierwszej akcji miały gospodynie, co wykorzystywały w kontrach Budowlane – po ataku Bjelicy oraz Różyńskiej, a także jej bloku wygrywały 18:16. Punktowy blok dołożyła także Lisiak i zrobiło się 20:17. Rezultat zmieniał się jak w kalejdoskopie, wszak po błędach w ofensywie tablica wyników wskazała na remis po 20. Swoje pięć minut miała Gryka, która wykorzystała kontrę i dopisała blok (23:20). O skuteczności bloku rywalek zdążyły się jeszcze w drugiej części przekonać zawodniczki ŁKS-u (24:24). Niemniej jednak uderzenia Campos i Piaseckiej w kontrataku dały im triumf (26:24).
OFENSYWNE BŁĘDY
W trzecim secie dwupunktowym prowadzeniem (2:0) na starcie po atakach Campos i Piaseckiej legitymowały się gospodynie. Kiedy te jednak nie skończyły pierwszej piłki, kontrę wykorzystała Bjelica i było 4:4. Rozkręciły się podopieczne trenera Biernata, które po zatrzymaniu Piaseckiej i asie May prowadziły 6:4. Wzajemnej gonitwie obydwóch zespołów nie było końca, ponieważ atakiem i blokiem odpowiedziała Campos (7:7). ŁKS często popełniał błędy w ataku (13:9). Wcześniejsze wejście Klaudii Alagierskiej-Szczepaniak zaczęło procentować wraz z czasem, ustrzeliła asa (13:11), po chwili dołączyła do niej Roberta Ratzke (14:13). Obie formacje nie dawały za wygraną, ale praktycznie wszystkie przedłużone akcje padały łupem Budowlanych, które grały cierpliwiej (19:15). Wciąż pomyłek w ofensywie nie wystrzegały się siatkarki ŁKS-u, po uderzeniu May było po secie (25:21).
ZMIANA DAŁA EFEKT
W świetnym stylu w kolejną partię weszła Alagierska-Szczepaniak, która zaserwowała dwa asy z rzędu (5:3). ŁKS zwiększył prowadzenie po zatrzymaniu Różyńskiej (7:4). Dobrze na środku siatki radziła sobie Witkowska, która dopisywała kolejne punkty. Ze zmiennym szczęściem atakowała natomiast Piasecka (11:8). Ponownie byliśmy świadkami długich akcji, tym razem jednak lepiej radziły sobie w nich gospodynie. Najjaśniejszym punktem Budowlanych była May, która nieustannie dawała swojej drużynie kontakt (13:12, 14:13, 15:14), ale brakowało w szeregach “przyjezdnych” solidnego przyjęcia. Kiedy solidnymi zagrywkami popisała się Ratzke, ŁKS wygrywał 19:15. Im dalej w las, tym więcej chaosu w grze podopiecznych trenera Biernata, zatrzymane zostały May i Blagojević (23:19). Do decydującej odsłony doprowadziła Piasecka (25:22).
SZÓSTY BIEG “PRZYJEZDNYCH”
Tie-breaka po swojej myśli rozpoczęły “przyjezdne”, które po dwóch skończonych akacjach przez May z rzędu wygrywały 4:2. Aktywna na siatce była Campos, po której bloku ŁKS tracił już tylko punkt (5:4). Niezmiennie jednak Budowlane kontynuowały swoją grę w ataku, a punktowy serwis Różyńskiej powiększył przewagę do trzech oczek (8:5). Podopieczne trenera Biernata same jednak wypuściły prowadzenie autowymi atakami (8:8). Wydawało się, że od tego momentu obie ekipy będą grać punkt za punkt, ale Budowlane włączyły szósty bieg, pewnie krocząc po końcowe zwycięstwo. Punktowały one każdym elementem, w ataku najczęściej Blagojević, w międzyczasie asta ustrzeliła Bjelica, a po drugiej stronie siatki zatrzymane zostały Piasecka i Górecka. Ostatnie słowo w ofensywie należało do May (15:10).
MVP: Małorzata Lisiak
ŁKS Commercecon Łódź – Grot Budowlani Łódź 2:3
(23:25, 26:24, 21:25, 25:22, 10:15)
Składy zespołów:
ŁKS Commercecon Łódź: Gryka (10), Witkowska (12), Hryshchuk (15), Ratzke (3), Campos (13), Piasecka (19), Maj-Edwart (libero) oraz Dudek (1), Algierska-Szczepaniak (9)
Grot Budowlani Łódź: Wilińska (2), Lisiak (17), Bejlica (17), Różyńska (15), May (27), Blagojević (12), Łysiak (libero) oraz Łazowska, Sobiczewska (1), Mitrović (1)
Zobacz więcej:
Wyniki i terminarz fazy play-off TAURON Ligi
źródło: inf. własna