W przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Tokio po raz pierwszy na arenie mogą się pojawić osoby, które dokonały zmiany płci. Jedną z nich ma szanse zostać Tifanny Abreu, 35-letnia brazylijska siatkarka, urodzona jako chłopiec o imieniu Rodrigo.
Historia brazylijskiej siatkarki jest dość dobrze znana w środowisku. Urodziła się jako chłopiec i w pierwszym okresie kariery sportowej występowała w ligach męskich w kilku krajach, pod imieniem Rodrigo. Po tym jak dokonała operacji zmiany płci w Europie, zmieniła imię na Tifanny i w 2016 r. już jako kobieta grała we Włoszech w niższej lidze (Serie A2). Wtedy pojawiły się pierwsze wątpliwości czy może jak równa z równą rywalizować w gronie kobiet. Uważano, że silnie zbudowana osoba o wzroście ponad 190 cm może dysponować nieuzasadnioną przewagą w żeńskim volleyu. Niektóre rywalki Tifanny w Italii mówiły o tym wprost. Jej ówczesny trener bronił jej i zauważał, że po transformacji Abreu straciła 60 procent siły i zamiast odbijać się na wysokość 3,60 m, doskakuje do 3,15 m.
Od 2017 gra w Brazylii jako pierwsza transpłciowa siatkarka najwyższej klasy rozgrywkowej w historii. Jest jedną z czołowych postaci żeńskiej ligi. Bardzo szybko stała się gwiazdą, a w jednym z meczów swojego klubu Sesi Volei Bauru zdobyła 39 pkt. Tandara Caixeta, zawodniczka, której rekord pobiła wtedy Tifanny, zgłaszała jednak zastrzeżenia i utrzymywała, że Abreu nie powinna grać z kobietami. – To nie homofobia, tylko kwestia fizjologii – tak skwitowała Caixeta swoje wątpliwości.
Słynny trener Ze Roberto, prowadzący reprezentację Brazylii, nie wykluczył w udzielonym w tym tygodniu wywiadzie, że Tifanny mogłaby znaleźć się w składzie na przyszłoroczne, przełożone igrzyska olimpijskie w Tokio. Jego zdaniem, jest siatkarką prezentująca poziom absolutnie uprawniający do gry w kadrze i wystarczający do powołania. Selekcjoner chciałby jednak usłyszeć jaśniejsze stanowisko Międzynarodowej Federacji Siatkówki (FIVB) na temat dopuszczenia transpłciowych zawodniczek do reprezentacji narodowych. – To skomplikowany problem, który muszą rozstrzygnąć fachowcy – powiedział Ze Roberto. – Potrzebne byłyby dodatkowe ekspertyzy. Federacja czeka na takie badania, zanim wypowie się na temat transpłciowych sportowców. I powinny zostać ukończone szybko, tak by nie było żadnych wątpliwości. Trwa to zbyt długo i to nie jest dobre ani dla niej, ani dla innych. Nie wiadomo czy można ją powołać czy nie.
Jeśli chodzi o możliwość występu osób transpłciowych na igrzyskach, to MKOl dopuszcza taką opcję, ale muszą one legitymować się odpowiednio obniżonym poziomem testosteronu – poniżej 10 nanomoli na litr, przy czym typowa wartość dla kobiet wynosi od 0,5 do 3 nmol/l. Abreu obniżyła poziom do 0,2 nmol/l. Po czym w 2017 otrzymała zgodę FIVB i brazylijskiej federacji na występy w żeńskiej lidze Brazylii.
Autor artykułu: Marek Żochowski
źródło: Super Express
