Zuzanna Górecka powoli wracała do gry po urazie, który wyłączył ją na długi czas. Siatkarka jeszcze dobrze nie rozwinęła skrzydeł, a już ze względu na pechową sytuację opuściła boisko, udając się do szatni. To wszystko w trakcie hitowego starcia TAURON Ligi ŁKS Commercecon Łódź – Developres Rzeszów. Wszystko wskazuje, że na szczęście skończyło się jedynie na strachu.
Pechowy blok
ŁKS Commercon Łódź i Developres Rzeszów to obecnie dwie najlepsze ekipy TAURON Ligi. Łódzki mecz był tym z cyklu „o fotel lidera”. Jak na hit kolejki przystało, jest to bardzo emocjonujące starcie, a pierwszą odsłonę 28:26 wygrała ekipa gospodarzy. Niestety dla ŁKS-u w połowie pierwszej odsłony musiała zajść ważna zmiana.
Zuzanna Górecka miała problem w ataku. Po pierwszym bloku na niej łodzianki wyprowadziły jeszcze jedną akcję i piłka do ataku powędrowała ponownie do niej. Górecka ponownie została zatrzymana, a piłka odbita od bloku uderzyła ją w twarz. Zawodniczka opuściła boisko, a chwilę później także halę, udając się z fizjoterapeutą do szatni. Wróciła po zakończonym już pierwszym secie, okładając miejsce uderzenia lodem. Do momentu pisania artykułu (połowa drugiej odsłony) nie wróciła do gry.
Znowu Developres
Górecka wróciła do gry zupełnie niedawno w ważnym meczu Ligi Mistrzyń. Nie grała praktycznie od 2023 roku, kiedy to także w meczu przeciwko rzeszowiankom nabawiła się urazu łąkotki i więzadła przedniego krzyżowego.
Pomyślna aktualizacja
Choć Zuzanna Górecka spędziła długi czas na ławce rezerwowych sytuacja wydaje się nie być bardzo poważna. W końcówce trzeciego seta zawodniczka wróciła do gry.
