ŁKS Łódź wywiózł komplet punktów z Wrocławia, łodzianki wygrały z tamtejszym Volley Wrocław 3:1. Siatkarki z Dolnego Śląska po przegranych d och setach rozstrzygnęły trzecią partię spotkania na swoją korzyść. Na więcej nie było ich stać. Ekipa z Wrocławia zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, ma na swoim koncie jedno zwycięstwo i pięć punktów..
Różnica widoczna gołym okiem
10. kolejka TAURON Ligi wystartowała, a wraz z nią do gry weszły #VolleyWrocław i ŁKS Commercecon Łódź. Początek spotkania należał do rozpędzonych łodzianek, które jednak szybko przyparto do muru. Na otwarcie asem popisała się Natalia Dróżdż, a za sprawą błędu Cechetto zrobiło się 5:1. Czas dla łodzianek przyniósł efekt. Za odrabianie wzięła się Sonia Stefanik, a po dwóch asach Daniela Cechetto był już 8:7 dla ŁKS-u. Później o dwa asy pokusiła się jeszcze Anna Obiała – 13:9. Zagrywką zapunktowała również Wiktoria Kowalczyk – 16:11, zaś osamotniona Diana Frankevych niewiele mogła. Do samego końca różnica pozostała spora, a za moment z prowadzenia 1:0 cieszyły się łodzianki.
Pójść za ciosem
Wrocławianki koncertowo rozpoczęły także drugą część. Popalić ŁKS-owi dawała Barbara Dapić, a w bloku błyszczała Emilia Kaczmarzyk – 7:0. Gościnie w końcu ruszyły z miejsca, aasa na remis dołożyła Daria Szczyrba – 11:11. Ciężar gry wzięła na siebie Mariana Brambilla, zaś dobre wejście odnotowała Regiane Bidias, po której asie zrobiło się – 18:15. Wrocławianki popełniały zbyt wiele błędów. Udzielające się nerwy w niczym im nie pomagały. Pod koniec kąsać zaczęła Joanna Gancarz, ale różnica była za duża. Po szalenie długiej akcji dla Bidias ŁKS prowadził już 2:0 – 25:21.
W końcu się udało!
Trzecia partia powieliła schemat. Siatkarki z Dolnego Śląska bardzo dobrze weszły w seta… Tym razem jednak udało im się ofiarnie wywalczyć przełamanie. Kolejnego asa dołożyła Kaczmarzyk, niezmiennie swoje robiła Frenkevych – 9:5. Moment zawahania dopadł Angelikę Gajer, której nagle zabrakło frontmenek.
Cenne ‘oczka’ po stronie gospodyń dokładała natomiast Sara Wąsiakowska – 13:9. Po wejściu powalczyła jeszcze Thana Fayad – 12:14, 14:16. Choć po ataku Bidias był już remis po 17, to końcówka wcale nie należała do Wiewiór. Proste błędy i bazowanie wyłącznie na Marianie Brambilli zakończyło się dla ŁKS-u porażką, a wrocławiankom udało się na moment oddalić widmo porażki – 25:20 (1:2).
Na domknięcie
Czwarta partia była niczym loteria. Początkowo znów na prowadzeniu znalazły się siatkarki #VolleyWrocław, a asa upolowała Emilia Kaczmarzyk – 4:1. Świetny fragment gry Sonii Stefanik dał jednak łodziankom prowadzenie – 5:4. Później pałeczkę przejęła Brambilla, a po bloku Obiałej zrobiło się już 10:5. Sprawy w swoje ręce wzięła Joanna Gancarz, która do pomocy miała Sarę Wąsiakowską. Gospodynie parę razy dochodziły z wynikiem. Później w ataku błysnęła też Martyna Łozowska, a czas wziął Adrian Chyliński – 18:17. W końcówce zrobiło się gorąco, bowiem łodzianki nie szczędziły błędów. Usta wrocławiankom zamknęła jednak asem Anna Obiała – 25:23.
MVP: Emilia Kaczmarzyk
#Volley Wrocław – ŁKS Commercecon Łódź 1:3
(18:25, 21:25, 25:20, 23:25)
Składy zespołów:
Volley: Łazowska (2), Lemire (3), Kaczmarzyk (11), Frenkiewicz (12), Dróżdż (8), Dapić (3), Lutsenko (libero) oraz Grysak, Garncarz (8), Wąsiakowska (12)
ŁKS: Brambilla (13), Obiała (13), Szczyrba (16), Nunes (2), Stefanik (12), Kowalczyk ()3, Pawłowska (libero) oraz Bidias (4), Nowak, Fayad (8), Hryszczuk (3), Gajer
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi









