TAURON Liga w poniedziałek zakończyła 3. kolejkę zmagań. Aż cztery spotkania zakończyły się po tie-breakach. To spowodowało spore roszady w tabeli. MOYA Radomka Radom to jedyny zespół, który dalej pozostał niezwyciężony. Stracił dotąd tylko jeden punkt w starciu z ŁKS-em Commercecon Łódź. Spory skok zaliczył BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała. Stawkę niezmiennie zamyka beniaminek z Nowego Dworu Mazowieckiego.
Zmiany na ligowym podium
Trzecia runda w TAURON Lidze zakończyła się dwoma poniedziałkowymi spotkaniami. Najpierw w jednym z hitów kolejki MOYA Radomka Radom okazała się lepsza od ŁKS-u Commerceon Łódź. Mecz zakończył się jednak dopiero w 5. setach. Radomianki z ośmioma punktami na koncie niezmiennie są liderkami tabeli. Jako jedyne wygrały wszystkie trzy mecze. Mimo braku w składzie Moniki Gałkowskiej, po raz kolejny dały sobie radę. Z kolei w ostatnim meczu BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała w czterech setach odprawił LOTTO Chemika Police, dzięki czemu zaliczył duży awans, z 7. na 3. miejsce.
Wiceliderem tabeli dalej jest KS DevelopRes Rzeszów, mimo tego że doznał pierwszej porażki w meczu przeciwko PGE Budowlanym Łódź. Rzeszowianki wyszarpały tylko jeden punkt, ale to wystarczyło, by utrzymać pozycję. Podopieczne Macieja Biernata zamykają pierwszą czwórkę zestawienia. Mimo nie najlepszego startu sezonu, wróciły na zwycięską ścieżkę. Obecnie mają 6 punktów na koncie, tyle samo co bielszczanki, ale przegrywają stosunkiem setów.
Duże roszady w środku tabeli
LOTTO Chemik Police stracił punkty w pojedynku z bielszczankami przez co wypadł poza podium. Aktualnie znajduje się na 5. lokacie. Tak jak inne cztery zespoły zanotował dwa zwycięstwa i jedną porażkę. Jego pozycja wyjściowa nie wydaje się być zła, ale w następnej kolejce policzanki czeka trudne zadanie – konfrontacja z Budowlanymi Łódź na wyjeździe. Spory awans zaliczyła ITA TOOLS Stal Mielec, która wyszarpała zwycięstwo ekipie z Wrocławia. Mielczanki mają olbrzymiego pecha, od początku sezonu straciły już 3 zawodniczki, przez kontuzje nabyte w trakcie spotkań. Mimo tego radzą sobie naprawdę dobrze.
ŁKS Łódź, przeciwnie do Stali Mielec, zaliczył spadek o dwie pozycje. Ostatnio mimo nierozgrywania meczu 2. rundy, znajdował się na wysokiej, piątej pozycji. Po poniedziałkowym meczu spadł na siódmą lokatę. Należy jednak pamiętać, że łodzianki mają jedno zaległe spotkanie, które będą nadrabiać w późniejszym terminie. Ostatnie miejsce, które dawałoby awans do fazy play-off zajmują wrocławianki. One również straciły dwa punkty w minionej rundzie, przez co spadły z 6. na 8. miejsce. To jedno zdobyte przez nie „oczko” do ligowej tabeli było jednak bardzo cenne.
Czegoś wciąż brakuje
Dwa zespoły z pozostałej czwórki zanotowały już po jednym zwycięstwie. Są to UNI Opole oraz Metalkas Pałac Bydgoszcz. Opolanki mierzyły się z beniaminkiem i nie dały mu najmniejszych szans. Nowodworzanki nie przekroczyły granicy 20 punktów w żadnym z setów. Tym razem najlepszą zawodniczką była Hanna Helvig. Podopieczne Bartłomieja Dąbrowskiego uplasowały się na 9. pozycji. Z kolei bydgoszczanki po trzygodzinnym meczu z Sokołem Mogilno mogły cieszyć się z pierwszych dwóch punktów. One mają jeszcze przed sobą zaległe spotkanie z ŁKS-em. Na ten moment są dziesiąte.
Najgorzej radziły sobie do tej pory dwie drużyny – Sokół&Hagric Mogilno oraz LOS Nowy Dwór Mazowiecki. To jedyne dwa kluby bez choćby jednej wygranej. W lepszej sytuacji są mogilnianki, gdyż one po rozegraniu dwóch przegranych tie-breaków, zgromadziły dwa punkty. Do szczęścia dwukrotnie brakowało im naprawdę niewiele. Najgorzej, niezmiennie wygląda sytuacja nowodworzanek. Na ten moment zdołały wygrać tylko jednego seta. Póki co odstają reszcie stawki. To one są na razie najbardziej zagrożonym zespołem. Następna kolejka wystartuje w czwartek, 30.10.
Zobacz również:
TAURON Liga – wyniki, tabela i terminarz









