Na zakończenie poniedziałkowych zmagań MOYA Radomka Radom zmierzyła się z PGE Budowlani Łódź. Niezwykle zacięty i wymagający mecz zakończył sie zwycięstwem łodzianek. Siatkarki Radomki dawały z siebie wszytsko, żeby przeciwstawić się wyżej usytuowanym przeciwniczkom.
Bez szału i polotu…
Charakter premierowej odsłony początkowo był bardzo chaotyczny, bo obie drużyny próbowały ustabilizować swoją sytuację. Akcje z reguły trwały długo. Ciężko przychodziło ich kończenie jednym i drugim (4:4, 8:8). Dopiero na dwa „oczka” odskoczyły Budowlane, ale stało się to po zerwanych atakach Julie Lengweiler i Moniki Gałkowskiej. Później jeszcze blokiem popisała się Damaske i było już 12:8 dla przyjezdnych. Większość akcji wciąż rozstrzygała się po długich wymianach, dużo było grania systemem blok-obrona. Radomianki musiały nieustannie gonić wynik, a przed decydującym fragmentem seta były już ze sporą stratą – 15:20. Próbowała jeszcze coś poczynić Lengweiler, ale jej starania okazały się być na darmo. Ostatnią akcję zepsuła Gałkowska.
Radomka Radom drugi raz nie oddała dominacji
W kolejnej odsłonie to podrażnione gospodynie zaliczyły serię 2:0. Szybko zagrywką wyrównała Paulina Damaske. Długich wymian nie brakowało, ale też ciężko oglądało się to spotkanie. Ani jedna, ani druga drużyna nie zachwycała bowiem w ataku. Weronika Szlagowska nie pomagała w trudnych chwilach Gałkowskiej, z kolei po stronie Budowlanych zawodziła Karolina Drużkowska. Wynik na korzyść Radomki odwróciła dopiero Brigitta Petrenkó, która posłała serię świetnych zagrywek – 10:6. Obudziła tym koleżanki, które wreszcie zaczęły grać skuteczniej w ataku. Gdy blok postawiłaGarita, było już 18:12. Wydawało się, że set jest już przesądzony. Tymczasem łodzianki po cichu skracały dystans, a od stanu 24:20 Maja Storck niemal w pojedynkę obroniła wszystkie piłki setowe. Radomianki nie oddały jednak seta po raz kolejny i wygrały na przewagi.
Stabilniejsze łodzianki
Rozdrażnione przegraną końcówką łodzianki szybko przeszły do działania. Z pomocą Damaske zanotowały serię 4:0. Coraz więcej pewności miała Storck, a do tego na siatce pracowała Planinsec. Wciąż większość akcji kończyła się po długich wymianach, ale to przyjezdne miały w nich więcej cierpliwości. Na półmetku udało się radomiankom odrobić na 12:14 dzięki Szlagowskiej. Przez moment toczyła się wymiana punkt za punkt, ale później gorszy moment zaliczyła Petrenkó, co słono kosztowało gospodynie. Po bloku Alicji Grabki gościnie miały zapas 21:15. Od tego czasu pozwoliły sobie na stratę tylko jednego „oczka”, a seta celnym serwisem zamknęła Grabka.
Rzutem na taśmę!
Zwroty akcji były naturalną częścią tego meczu. Miejscowe na starcie czwartego seta od razu zbudowały zapas 4:1. Zadbały o to Kornelia Garita w polu serwisowym oraz Langweiler blokiem. Zawiązała się rywalizacja punkt za punkt. Budowlane miały nieomylną Damaske, ale sama nie była w stanie zbyt wiele zaradzić. Bo zepsutym serwisie Plagi wciąż zapas miała Radomka – 11:7. Poziom w ataku trzymała Szlagowska, a do tego sporo dała Martyna Piotrowska. Przyjezdne miały trudne zadanie, bo rywalki obnażały ich problemy w przyjęciu. Dzięki dobrym decyzjom Storck udało im się zniwelować straty do 18:16. Początkowo niewiele to zmieniło, ale kolejny zryw nastąpił w samej końcówce. Łodzianki odrobiły straty do zera, a po błędzie Lengweiler miały nawet piłkę meczową – 23:24. Tego powrotu nie mogły zmarnować i zamknęły mecz na przewagi.
MVP: Paulina Damaske
MOYA Radomka Radom – PGE Budowlani Łódź 1:3
(19:25, 26:24, 16:25, 25:27)
Składy zespołów:
Radomka: Lengweiler (23), Szlagowska (21), Piorowska (8), Garita (8), Petrenko (5), Gałkowska (4), Niemtseva (libero) oraz Plaga (2), Marszałkowicz, Dąbrowska
Budowlani: Damakse (27), Storck (24), Planinsec (7), Majkowska (5), Drużkowska (3), Grabka (3), Łysiak (libero) oraz Honorio (1), Wenerska (3), Siuda, Lelonkiewicz (5)
Zobacz również:
TAURON Liga – Terminarz, wyniki i tabela









