ŁKS Commercecon Łódź przed sezonem, ale też w trakcie jego trwania udowodnił, że jest w stanie walczyć o najwyższe cele. Niefortunny zbieg wydarzeń jednak pchnął łodzianki w kierunku kryzysu. Gościem Piotra Krawczyka w programie „Piłka Meczowa” był trener ŁKS-u, Zbigniew Bartman, który przyznał, że kandydatki do złota znajdują się w dołku mentalnym.
Kryzys na całego?
ŁKS Commercecon Łódź na papierze to jedna z najmocniejszych ekip bieżących rozgrywek. Łodzianki pod wodzą trener Alessandro Chiappiniego przewodziły całej stawce, jednak po trzeciej z rzędu porażce w finale Pucharu Polski Włoch został zwolniony. Nowym trenerem został Zbigniew Bartman, a zespół, pomimo zmian, ma się coraz gorzej.
– ŁKS na pewno jest faworytem do medalu, czy złotego, to pamiętajmy, że kandydatów jest kilku, bo jest też DevelopRes, jest też dobra gra Budowlanych. Nie szalejmy więc z tym złotem, ale na pewno to jest nasz cel i nadal wierzę, że ten cel jest realny. Co się dzieje z naszym zespołem? Ewidentnie zespół jest w dołku, ale to nie jest dołek sportowy, lecz przede wszystkim mentalny. Myślę, że jednym z aspektów, gdzie można było odczuć rozczarowanie wydarzeniami, to trzecia z rzędu porażka w Pucharze Polski – powiedział na antenie TV TOYA trener ŁKS Commercecon Łódź, Zbigniew Bartman.
Decyzja prezesa Huberta Hoffmana zaskoczyła wiele osób. Nie była to jednak jedyna taka decyzja w ostatnim czasie. W podobnych okolicznościach z DeveloprResem Rzeszów pożegnał się Michal Masek, którego zastąpił Stephane Antiga.
– Nigdy nie byłem w skórze prezesa klubu i nigdy raczej nie będę, to po pierwsze, a po drugie była to bardzo nietuzinkowa decyzja, która może być pewnego rodzaju zaskoczeniem, ale jeżeli prezes dokonał takiej decyzji, to na pewno sugerował się w 100% dobrem zespołu i jakby jego celem było to, aby poprawić grę swojej drużyny. Takie sytuacje bardzo rzadko zdarzają się w sporcie, ale jednak się zdarzają… z drugiej strony odbijając piłeczkę… Czy zespół, który wygrywa Puchar Polski i jest liderem na koniec rundy zasadniczej ma prawo do zmiany trenera? – stanął w obronie prezesa Huberta Hoffmana, szkoleniowiec łódzkiej drużyny.
Najważniejszy jest spokój
Fala krytyki dotykająca nowego szkoleniowca czy zarząd łódzkiego klubu jest spora. Hejt uderzać ma także w zawodniczki, które zdaniem byłego reprezentanta Polski, aktualnie absolutnie tego nie potrzebują.
– Najważniejsze jest to, aby dziewczyny miały spokój głowy, żeby mogły się skupić wyłącznie na siatkówce i grać w siatkówkę, żeby ich te sprawy zwyczajnie nie dotykały. Niestety też dotykają i to nie jest w porządku, ale podjąłem się tego wyzwania i dalej uważam, że cel jest do zrealizowania – przyznał 37-latek.
Końcówka sezonu nie oszczędzała łódzkie wiewióry. Wszystko zaczęło się od porażki w Pucharze Polski i zwolnienia trenera Chiappiniego. Później przyszło ciężkie spotkanie z Energa MKS-em Kalisz, a następnie porażki z BKS-em BOSTIK ZGO Bielsko-Biała i PGE Grot Budowlanymi Łódź. Udany sezon dał jednak łodziankom 2. miejsce i skrzyżował ich los w ćwierćfinale z ITA TOOL S STAL Mielec. W pierwszym meczu górą były nieobliczane mielczanki – 3:1, a problemy ŁKS-u zdają się nie mieć końca.
– Nauczeni doświadczeniem sportu, nieważne jakiego, to to co mamy na papierze, to nie jest istotne. Przychodzi do meczu i przeciwnik nie patrzy na skład, na medale, tylko po prostu gra swoją najlepsza siatkówkę, a my nie odpowiadamy tym samym. I teraz wracając do paniki, to widać to w zespole, bo to było widoczne w meczu z Budowlanymi (…). Wracając jednak do meczu z Mielcem, w secie przejmujemy inicjatywę, mamy kontrę na 20:16, która kończy się atakiem w pół siatki. Zaraz jest 19:17 i zaczyna się zabawa po stronie ŁKS-u w postaci ogólnej paniki ŁKS-u… wpada nam as, który nie powinien wpaść. Z zespołem z Mielca powinniśmy wygrać 3:0 i zapomnieć o tym spotkaniu. Tymczasem pojawia się myślenie, że ojejku, jest ciężko, napierają na nas, a co się stanie jak przegramy? – powiedział Bartman.
Spotkanie rewanżowe pomiędzy zespołami zostanie rozegrane w czwartek – 27 marca. Początek meczu o 17:30. Postawione pod ścianą łodzianki nie mogą już dopisać na konto kolejnej porażki. W razie wygranej konieczne będzie rozegranie jeszcze trzeciego pojedynku, który wyłoni półfinalistki.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz TAURON Ligi