Gwiazdor światowej siatkówki nie daje o sobie zapomnieć. Tym razem jednak Eravin N’Gapeth nie brylował na sportowych parkietach, ale po ubiegłotygodniowym turnieju Ligi Mistrzów w Berlinie nie wrócił z drużyną do Rosji. Planowany powrót Francuza klub zapowiada na 20 grudnia
Włoski agent Luca Novi potwierdził, że Earvin N’Gapeth 10 grudnia opuścił zespół bez pozwolenia. W pewnym momencie Francuz przestał kontaktować się z klubowymi trenerami i nie pojawił się na lotnisku w Berlinie, skąd Zenit Kazań miał wyczarterowany lot powrotny do Rosji po turnieju Ligi Mistrzów. Ani Luca Novi, ani klub nie podają powodów zachowania jednej ze swoich gwiazd. – Potwierdzamy, że Ngapeth nie wrócił z zespołem z Berlina. Od jego managera dowiedzieliśmy się, że jest we Francji i 20 grudnia ma pojawić się w Kazaniu. Wtedy podane zostaną dodatkowe informacje – powiedział portalowi sport.business-gazeta.ru wiceprezydent klubu z Kazania.
Ze względu na pandemię koronawirusa podróżowanie pomiędzy krajami nie należy do najłatwiejszych. ale dla sportowców przygotowano uproszczoną procedurę. Przed przekroczeniem granicy należy okazać negatywny wynik testu PCR, a następnie po jej przekroczeniu. Wtedy kwarantanna nie obowiązuje.
Jak podaje portal sport.business-gazeta.ru N’Gapeth żałuje swojego zachowanie i jest przygotowany na poważne kary, które zapewne na niego czekają. Klub ze stolicy Tatarstanu ponownie przez francuskiego gracza znalazł się w trudnej sytuacji. Kolejny wybryk Ngapetha przypada bowiem na kilkanaście dni przed starciem półfinałowym Pucharu Rosji z Zenitem Sankt Petersburg. Do tego Francuz już nie zagrał w meczu z Uralem Ufa. Ngapetha godnie zastąpił Fiodor Woronkow, a podopieczni Władimira Alekno triumfowali 3:0. Dodatkowo na pewno zabraknie go w najbliższym meczu w Niżniewartowsku, nie wspominając już nawet o wielu sesjach treningowych. To z pewnością stawia pod znakiem zapytania jego formę. Dla Zenita Puchar Rosji jest bardzo ważny, gracze ze stolicy Tatarstanu wygrywają tę rywalizację na krajowym podwórku od 2014 roku.
źródło: opr. własne, sport.business-gazeta.ru
