Zespoły Exact Systems Hemarpol Częstochowa i Indykpolu AZS Olsztyn rozegrały już spotkanie 21. kolejki PlusLigi. Zwycięsko z tej rywalizacji wyszli Akademicy, którzy wygrali 3:0 i zainkasowali komplet punktów. Szymon Jakubiszak, środkowy olsztynian, nie był jednak zadowolony z poziomu gry swojego zespołu. – Myślę, że graliśmy brzydko, ale najważniejsze są trzy punkty – powiedział w rozmowie z Polsatem Sport.
Spodziewali się trudnego meczu
Akademicy z Olsztyna pokonali siatkarzy spod Jasnej Góry 3:0, dopisując tym samym komplet punktów na swoje konto. Rywale nie oddali jednak spotkania bez walki, a Szymon Jakubiszak po meczu podkreślał, że gracze AZS-u spodziewali się trudnej przeprawy. – Wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Chłopaki z Częstochowy walczą, nie poddają się. Chcieliśmy wygrać to za trzy punkty, ale nie wywieraliśmy na sobie presji. Chcieliśmy podejść na luzie i skupić się na własnej grze. Blokowaliśmy się trochę na skrzydłach, w pierwszym i drugim secie sporo bloków dostaliśmy. To nam trochę przeszkadzało, nie mieliśmy takiej skuteczności. Ale dociągnęliśmy ten mecz. Myślę, że graliśmy brzydko, ale najważniejsze są trzy punkty.
Dobrze przyjęcie po stronie Akademików pozwoliło na rozegranie kilku ciekawych akcji przez środek. Miał w tym swój udział Jakubiszak, który zdobył 10 punktów. – Dużo piłek było dogranych w punkt, więc mogliśmy kilka akcji kombinacyjnych rozegrać. To na pewno było na plus – ocenił środkowy.
Inne cele, walka o utrzymanie
– Nie weszliśmy dobrze w ten mecz. Karlitzek na zagrywce, zaczęliśmy od 1:6. Mimo wszystko potrafiliśmy wyciągnąć. Pojawiły się jakieś niedokładności, niedociągnięcia i przegrywamy seta. Miałem takie uczucie z przebiegu tego meczu, że wynik jest trochę lepszy niż sama gra. Ja tak to odbieram, że nasza gra nie była porywająca. Nie mniej gdzieś tam potrafiliśmy się doczołgać do końcówek. Olsztynianie ogromną różnicę zrobili zagrywką. Wygrali zasłużenie – skomentował spotkanie Piotr Hain, środkowy Exact Systems Hemarpol Częstochowa.
Ekipa spod Jasnej Góry plasuje się w dolnej części tabeli, jednak na przestrzeni sezonu pokazuje, że należy się z nią liczyć. – Myślę, że pokazaliśmy, że nie jesteśmy zespołem, który można lekceważyć jak to było zakładane przed sezonem. Mamy 18 punktów. Na tym etapie rozgrywek brałbym to w ciemno. Myślę, że każdy z nas by tak zrobił. Na pewno teraz mam taką serię, którą ja nazywam ścieżką zdrowia. Zespoły, z którymi ciężko się zaczepić, bo one grają o trochę inne cele niż my. Jednak przed nami niedługo seria meczów, w których możemy sobie zapewnić to utrzymanie, z bezpośrednimi rywalami – Czarnymi, Cuprum Lubin, Barkomem. Musimy się koncentrować na tym i tak pracować, aby na te mecze nasza forma była najlepsza – zakończył Piotr Hain.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl