Jeszcze jakiś czas temu Artura Szalpuka mocno łączono z ligą rosyjską. Ostatecznie z przenosin do tych rozgrywek przyjmującego nic nie wyszło. Natomiast teraz popularny Szalupa stoi przed wyborem. Przegląd Sportowy informuje, że zawodnik wybiera pomiędzy VERVĄ Warszawa a mistrzem Japonii, JTEKT Stings.
Mamy kolejną odsłonę w sadze transferowej z udziałem Artura Szalpuka. 25-letni przyjmujący , który był już łączony z kilkoma klubami w różnych ligach świata, teraz ma jeszcze jedną, dość niespodziewaną, opcję. Chodzi o… ligę japońską!
Wiadomo już, że mistrz świata na pewno nie trafi do Superligi, choć miał propozycję m.in. z Biełogorii Biełgorod. Do sfinalizowania rozmów jednak nie doszło i teraz – jak udało ustalić redakcji Przeglądu Sportowego – „Szalupa” ma do wyboru dwie opcje – albo podpisze kontrakt z VERVĄ Warszawa albo przeniesie się do… Japonii. Z naszych informacji wynika, że Szalpuk zawarł wstępne porozumienie z VERVĄ, ale zostawił sobie furtkę na wypadek transferu do JTEKT Stings. Mistrz Japonii (w finale tegorocznych rozgrywek pokonał Panasonic Panthers Michała Kubiaka) przymierzał się do podpisania umowy z Matejem Kazijskim, ale Bułgar związał się z Calzedonią Werona i JTEKT został bez zagranicznej gwiazdy. Na liście życzeń znalazł się więc m.in. Polak. Menedżer Szalpuka, Jakub Michalak, odmówił komentarza, ale przekazał, że do końca tygodnia przyszłość 25-letniego przyjmującego powinna się wreszcie wyjaśnić. Przyjeżdżając 1 czerwca do Spały na zgrupowanie reprezentacji Polski „Szalupa” powinien więc już wiedzieć w jakim klubie wyląduje – mistrzu Japonii czy wicemistrzu Polski.
Cały artykuł Kamila Drąga w serwisie Przeglądu Sportowego.
źródło: przegladsportowy.pl