W sobotę w Ostrowcu Świętokrzyskim dwie czołowe drużyny poprzedniego sezonu Tauron Ligi rywalizowały o Superpuchar Polski. Po trzech wygranych partiach triumf przypadł drużynie BKS-u BOSTIK ZGO Bielsko-Biała, dla których jest to trzecie w historii trofeum. Siatkarki z Polic z każdym kolejnym setem wyglądały lepiej, choć nie były w stanie zagrozić rywalkom.
BARDZO MOCNY START
Pierwotne fragmenty meczu to wzajemne badanie nastrojów. Gra toczyła się punkt za punkt (5:5). Po zatrzymaniu Martyny Grajber-Nowakowskiej i skończeniu dwóch kontr przez Giulię Angelinę bielszczanki prowadziły 8:5. Grę przerwał Dawid Michor. Obydwie ekipy od początku grały dużo środkiem i blokiem. Julia Nowicka wiedziała zatem do kogo posyłać piłki. Włoska przyjmująca w dalszym ciągu robiła swoje na lewym skrzydle i podwyższyła prowadzenie BKS-u na siedem punktów (12:5). Raz jeszcze grę przerwał szkoleniowiec Chemika. Jego podopieczne popełniały błędy własne, atakując w aut. Obraz gry mimo podwójnej zmiany w szeregach mistrzyń Polski nie uległ zmianie. Bielszczanki nie wstrzymywały ręki w ataku i korzystały z błędów rywalek. W samej końcówce miały już ponad dziesięć oczek zaliczki (23:12). BKS objął prowadzenie w meczu po uderzeniu Joanny Pacak ze środka (25:13).
NA KŁOPOTY BLOK, ZAGRYWKA I… ANGELINA
Brązowe medalistki mistrzostw Polski poszły za ciosem. Po uderzeniu Angeliny i trzech autowych atakach rywalek z rzędu wygrywały 4:0. BKS grał bardzo szczelnym blokiem, po zatrzymaniu Anny Fiedorowicz wygrywał 6:1. Zryw swojej ekipie w porę dwoma atakami po bloku dała Julia Hewelt, po błędach bielszczanek traciły trzy i dwa oczka (7:4, 8:6). Role szybko się odwróciły, blokiem grały także policzanki. Po zatrzymaniu Julity Piaseckiej tablica wyników wskazywała na 8:7, grę po raz pierwszy przerwał Bartłomiej Piekarczyk. Ruch ten przyniósł dla niego zamierzony rezultat. Do gry szybko podłączyła się Angelina, asa ustrzeliła Marta Orzyłowska (13:9). Po chwili gra Chemika uległa kompletnej rozsypce, zagrywką zapunktowała także Angelina, a zablokowana została Hewelt (17:12). Ekipa z województwa śląskiego po raz kolejny spokojnie dowiozła prowadzenie do samego końca. Była o krok od sięgnięcia po Superpuchar Polski po kiwce Julii Nowickiej z drugiej piłki (25:16).
SUPERPUCHAR PO 14 LATACH W BIELSKU-BIAŁEJ
Chemik na starcie trzeciej odsłony wygrywał 3:1, ale inicjatywę szybko przejęły bielszczanki. Tym razem na liderkę wyrastała Kertu Laak, po uderzeniach której było 7:4. Problemy w ofensywie miała Julita Piasecka, która dwukrotnie z rzędu nadziała się na blok, po zagrywce w aut tablica wyników wskazała na remis 8:8. Od tego momentu drużyny przeszły do solidnej wymiany ciosów, w wyniku której trwała gra punkt za punkt (12:12). Najwięcej piłek po stronie Chemika kierowanych było do Fiedorowicz. Po zepsutym serwisie i dwóch kontrach Piaseckiej, a także kiwce Orzyłowskiej z piłki przechodzącej BKS wygrywał już czterema punktami (16:12). Podopieczne trenera Piekarczyka ponownie utraciły inicjatywę, świetnie w ataku i zagrywce spisywała się Fiedorowicz, wcześniej asa ustrzeliła też Hewelt (17:17). Chemik wygrywał nawet 19:18, ale szalę przechyliły na korzyść BKS-u dwa bloki z rzędu na Martynie Grajber-Nowakowskiej (21:19). Dobrze grały w elemencie blok-obrona bielszczanki, a w kontrach nie wstrzymywała ręki Angelina. Po ataku po bloku Laak Superpuchar pojechał do Bielska-Białej.
MVP: Giulia Angelina
LOTTO Chemik Police – BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 0:3
(13:25, 16:25, 21:25)
Składy zespołów:
Chemik: Baić, Grajber-Nowakowska (3), Ociepa (2), Hewelt (13), Fiedorowicz (7), Pierzchała (7), Nowak (libero) oraz Dąbrowska (2), Łochmańczuk, Ropela-Puzdrowska (libero)
BKS: Nowicka (3), Angelina (18), Pacak (3), Laak (12), Piasecka (10), Orzyłowska (5), Drabek (libero) oraz Borowczak (1), Suska (libero)
Zobacz również:
źródło: inf. własna