Po niesamowitym meczu trwającym 136 minut, Panionios Betsson zapisał się w historii, pokonując Olympiakos 3:2 w Superpucharze Grecji siatkarek. Panionios świętował swój pierwszy tytuł z Polką w składzie.
Łatwo nie było, zaskakująco tak
W pierwszym secie Panionios, który nie był faworytem tego meczu, z Rachimową w doskonałej formie, od początku objął prowadzenie, które udało mu się utrzymać i wygrać 25:22. Przypomnijmy, w tym sezonie jego barw broni Marlena Kowalewska.
Olympiakos odpowiedział w drugim secie. Zwłaszcza notując długi okres świetnej gry od stanu 5:4 do 14:6. Wszystko wskazywało na to, że łatwo zmierzał do wyniku 1:1 w setach. Panionios zaczął jednak odrabiać straty (15:12) i doszedł do stanu 22:23, ale Koumpoura ustaliła wynik seta na 25:23.
Zwrot jakich mało
W trzeciej odsłonie remisowe wyniki następowały po sobie. Panionios następnie odskoczył na 12:8, ale w ciągu chwili Olympiakos przejął prowadzenie. Rywalki odpowiedziały blokiem Zakchaou na 19:21, doprowadzając do wyniku 24:21. Wtedy Koumpoura trafiła za linię końcową serwisu i rozstrzelała przyjęcie przeciwnika, a Olympiakos zaliczył pięciopunktową serię, doprowadzając do wyniku 26:24 i obejmując prowadzenie w meczu.
Przy przewadze Panionios 9:3 na początku czwartej partii wszystko wskazywało na tie-break, ale wystarczyło kilka akcji, by Olympiakos odskoczył na 12:10. Tie-breaka jednak nie uniknął. Przy stanie 17:17 Zakchaiou blokiem i atakiem doprowadził dała swojej ekipie przewagę 20:17 i Panianios z łatwością wygrał sera.
Kulminacją siatkarskiego thrillera był tie-break, w którym długi czas prowadził Panionios. Ekipa z Pireusu zdołała jeszcze objąć prowadzenie 12:10, ale to był punkt dla tego zespołu. Rahimova zakończyła kolejny atak, po którym Nomikos zaliczyła serię bloków, a błąd rywalek zamknął całą rywalizację.
Niesamowity powrót, zasłużone MVP
Cypryjska środkowa Panionios Betsson, Katerina Zakchaiou, otrzymała nagrodę MVP. Zdobyła 21 punktów, kończąc 13 z 16 ataków, zaliczając 1 asa serwisowego i 7 bloków. Pod koniec meczu nie kryła wzruszenia, ponieważ w tym roku wróciła do gry po poważnej kontuzji, która wykluczyła ją z gry przez cały poprzedni sezon.
Olympiakos Pireus – Panionios Betsson 2:3
(22:25, 25:23, 26:24, 19:25, 12:15)
Zobacz również:
Agnieszka Korneluk zachwyca, a z boku bezpośrednia walka o reprezentację Polski
