W półfinale mistrzostw Polski Jastrzębski Węgiel trzykrotnie pokonał Aluron CMC Wartę Zawiercie. W ostatnim spotkaniu jastrzębianie nie stracili nawet seta. – Jeśli gramy w taki sposób, to jesteśmy trudnym rywalem, bo jesteśmy w dobrej formie – ocenił mecz Stéphen Boyer, atakujący Jastrzębskiego Węgla.
– Wszystko u nas w zespole działało jak powinno, chociaż może nie wszystko było perfekcyjne. W trzecim secie mocno na nas naciskali, ale utrzymaliśmy koncentrację i znaleźliśmy drogę, aby wygrać – dodał Boyer.
– Sportowcom na takim szczeblu ma przyświecać tylko jeden cel – zwycięstwo. Można powiedzieć zawsze, że program minimum został wykonany, ale to gadka dla słabeuszy. Ja wolę nastawiać się na zwycięstwo – powiedział po spotkaniu Jurij Gladyr, środkowy Jastrzębskiego Węgla. – To był niemal perfekcyjny mecz. Koncert jednego zawodnika, którym był Stephen. Wszedł na taki poziom, dostał kopa i pozamiatał w pierwszych dwóch setach. Wybił chłopakom z Zawiercia siatkówkę z głowy. Gratulacje dla niego za taką dyspozycję i mecz. Oby tak odpalił w finale. Z całym szacunkiem dla przeciwnika, ale z taką formą jak nasza, to i Uros by im nie pomógł.
W finale mistrzostw Polski Jastrzębskie Węgiel zmierzy się z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. – Znamy się jak łyse konie, nikt nikogo nie zaskoczy. Zaważy charakter. Takie mecze finałowe zawsze się gra sercem i charakterem. Są mocnym zespołem, dlatego zrobimy wszystko, żeby ich pokonać – zapowiedział Gladyr.
Pierwsze spotkanie finałowe zaplanowano na 3 maja (godzina 20:30). Rywalizacja rozpocznie się w Jastrzębiu-Zdroju.
źródło: KS Jastrzębski Węgiel, opr. własne, PLS TV