– Jestem bardzo zadowolony z wyniku. Biorąc pod uwagę długą podróż i poziom przeciwnika, trzy punkty bardzo mnie cieszą. Oczywiście w trzecim secie Prometey był od nas lepszy – lepiej zagrywali, lepiej atakowali, ale w pozostałych setach to my narzuciliśmy odpowiednią presję. Mam nadzieję, że będziemy sobie nadal dobrze radzić w tej grupie – powiedział po meczu z SC Prometej Dnipro Kamianskie Stephane Antiga, trener Developresu Bella Dolina Rzeszów.
Z kolei szkoleniowiec ukraińskiej drużyny Iwan Petkow stwierdził, że drobne elementy zadecydowały o porażce jego ekipy. – O wyniku meczu zadecydowały detale. Wiedzieliśmy, jaką siłę ma przeciwnik i jak będzie grał. Kiedy my potrafiliśmy zagrać na swoim wysokim poziomie, mogliśmy walczyć, bo obie drużyny miały swoje słabsze momenty. W decydujących chwilach Developres kończył swoje akcje, a my nie potrafiliśmy takich samych wykorzystać. Oczywiście, znam możliwości polskiej drużyny, w której grają zawodniczki z kadry, ale przede wszystkim my powinniśmy zagrać lepiej.
Z wyniku była zadowolona kapitan rzeszowianek Jelena Blagojević. – Jesteśmy szczęśliwi, bo przyjechaliśmy tu po zwycięstwo za trzy punkty, to dla nas bardzo ważne. W trzecim secie chyba myślałyśmy, że ukraińska drużyna pęknie, ale Prometej walczył. Końcowy wynik jest jednak dla nas satysfakcjonujący. Teraz wracamy i skupiamy się na polskiej lidze, gdzie mamy mecz już w sobotę.
W zdecydowanie gorszym humorze po meczu była kubańska siatkarka Prometeja Heidy Casanova. – Co mogę powiedzieć? Nie zagraliśmy naszej gry. W pewnych momentach nie potrafiliśmy skończyć nawet łatwych piłek, a przeciwnik wiedział jak to wykorzystać przeciwko nam. Uważam, że to było spotkanie do wygrania, bo obie drużyny są na podobnym poziomie. Zadecydowały drobne rzeczy, czasem mogłyśmy zagrać lepiej w asekuracji, czasem mądrzej zaatakować. Mała poprawa we wszystkich elementach, jak przyjęcie, rozegranie, atak, mogła dać wielką różnicę globalnie.
źródło: inf. własna, prometeyvc.com